Granola z amarantusem
I co tu zrobić, jak po batonikach amarantusowych ostało się nieco ekspandowanego szarłatu? Granolę! Tej nigdy dość, a w dodatku wdzięcznie przyjmuje wszelkie niezużyte czy zapomniane śmieciuszki.
Należy przygotować:
ok. 400 g dozwolonych płatków (u nas owsiane)
szklankę ekspandowanego amarantusa
150 ml syropu klonowego, karmelu lub miodu z mniszka etc.
po 1/2 szklanki rodzynków i pokrojonych, suszonych śliwek niesiarkowanych
po 3 pełne łyżki pestek słonecznika i niełuskanego sezamu
łyżkę karobu (opcjonalnie)
po łyżeczce cukru z pieczoną wanilią i cynamonu
Wymieszać wszystkie suche składniki (oprócz suszonych owoców) z syropem. Mieszankę wyłożyć na blachę, wstawić na nagrzanego do 170 stopni piekarnika (termoobieg) i piec, od czasu do czasu mieszając, aż granola się lekko zrumieni - ok. 15 minut. Dodać owoce, wymieszać, wyłączyć piekarnik i zostawić w nim granolę jeszcze na kilka minut. Po ostudzeniu przesypać do szklanego słoja i przechowywać szczelnie zamknięte.