Granola pierniczkowa
Jesteśmy Wielkimi Granolożercami. Kto śledzi Smakołyki, ten to wie. Zapragnęło nam się granoli piernikowej, no to zrobiłam. Bardzo dobra, a dla miłośników pierników - wręcz boska, niemal jak kawałek ich ulubionego ciasta. Tę granolę można tak zmodyfikować, że nada się też dla dla NieAlergików. A jeśli ta Wam nie posmakuje, spróbujcie klasycznej. Dla NieAlergików polecam czekoladowo-pomarańczową oraz rumową z marcepanem. W najbliższym terminie będę też próbować pralinowej i jeśli się uda, nie omieszkam podzielić się przepisem. No chyba, że macie to w zadkach, bo to będzie granola dla nieuczulonych...
A zatem weźmy:
400 g płatków owsianych (lub innych, np. bezglutenowych)
100 g pestek słonecznika (dla NieAlergików dodatkowo garść migdałów pokrojonych w słupki)
100 ml karmelu lub miodu z mniszka, lub syropu klonowego etc.
po 1/2 szklanki rodzynków i pokrojonych suszonych fig (niesiarkowanych)
po 2 pełne łyżki nasion lnu i niełuskanego sezamu
łyżkę karobu (dla NieAlergików: łyżkę kakao)
czubatą łyżeczkę przyprawy do piernika
łyżeczkę cukru z pieczoną wanilią
opcjonalnie dla NieAlergików - łyżkę posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
Wymieszać wszystkie suche składniki (oprócz suszonych owoców) z karmelem i przyprawami. Mieszankę wyłożyć na blachę, wstawić na nagrzanego do 170 stopni piekarnika (termoobieg) i piec, od czasu do czasu mieszając, aż granola się lekko zrumieni - ok. 15 minut. Dodać owoce (NieAlergicy także skórkę pomarańczową), wymieszać, wyłączyć piekarnik i zostawić w nim granolę jeszcze na kilka minut. Po ostudzeniu przesypać do szklanego słoja.