Gorąca czekolada
Pochmurna pogoda, zimny wieczór...brr
Nie mam na nic ochoty. Gęsia skórka na ciele i marzenia o leżeniu pod ciepłym kocem przeważają. Do tego wszystkiego poszukuje czegoś przyjemnego w telewizji.
Ten ogólny spadek formy wywołany szklaną pogodą i faktem, że już za parę dni trzeba przerzucić kartkę w kalendarzu i pożegnać miesiąc „sierpień” trochę mnie przytłaczają.
Dlatego wydaję wojnę uczuciu zimna i robię coś, co miłośnikom czekolady również poprawi nastrój. Ten słodki afrodyzjak postawi Was na nogi, rozgoni czarne chmury i z pewnością doda energii. Ci z Was którzy są na wiecznej diecie muszą zrobić sobie dzień dziecka bo nie da się ukryć, ale kaloryczność tego napoju jest niemała ;-)
Dzisiaj prosta wersja mojej czekolady na gorąco, resztę zostawiam na zimowe wieczory.
Na jedną filiżankę:
25 g gorzkiej czekolady
20 g mlecznej czekolady
ok. 50 ml. brandy
2 łyżeczki cukru
ok. 150 ml. mleka
1 płaska łyżeczka imbiru w proszku
Podgrzać mleko i rozpuścić w nim czekoladę, dodać cukier, imbir, a na koniec brandy.
Wszystko wymieszać.
Smacznego!
Koc, film i mijają wszystkie smutki ;-)