Gołąbki z ziemniakami, kaszą, kapustą kiszoną i pieczarkami
Ostatnio nie bardzo się popisuję w kuchni, stwierdziłam wczoraj, że czas zrobić coś bardziej ambitnego ;-)
Zachciało mi się gołąbków ale z kapustą kiszoną w środku. Nie chciałam się jednak za bardzo napracować przy farszu więc zmodyfikowałam robione przeze mnie kiedyś gołąbki ukraińskie (TUTAJ).
Składniki:
- obgotowane liście kapusty białej ok 18 sztuk (łącznie z kapustą do wyłożenia dna garnka),
- 10 średnich ziemniaków,
- ok 120 g kaszy jęczmiennej perłowej,
- 2 cebule,
- olej,
- 10 pieczarek,
- 2 duże garście obgotowanej kapusty kiszonej (nie może być twarda),
- ok 3 - 4 łyżek kaszy manny,
- sól, pieprz, pieprz ziołowy, papryka słodka i inne ulubione przyprawy,
- bulion warzywny (bez glutaminianu) w kostce lub sypki,
- mały słoiczek koncentratu pomidorowego,
- 2 liście laurowe, 2 ziarenka ziela angielskiego, 2 suszone grzybki, sól.
Wykonanie:
Ziemniaki i pieczarki (oczywiście umyte i obrane) zetrzeć na drobnej tarce, kaszę umyć dodać do ziemniaków. Kapustę kiszoną jeśli jest bardzo długa pokroić (ja nie kroiłam), odcisnąć z niej sok, dodać do masy. Cebule pokroić w kostkę, przesmażyć na oleju na złoty kolor, dodać do nadzienia. Wszystko razem dokładnie wymieszać, przyprawić sporą ilością pieprzu, soli, papryką, pieprzem ziołowym, dodać kaszę mannę.
Ze sparzonych liści kapusty wyciąć delikatnie zgrubiałą część liścia (tak żeby liść był tej samej grubości i łatwo się zawijał, liście po obgotowaniu powinny zrobić się lekko przezroczyste, wtedy nie będzie problemu z zawijaniem).
Nakładać farsz na dole liścia (w zależności od wielkości liścia 1 - 2 łyżki), zawinąć nadzienie (najpierw dół liścia na farsz, później boki i owijamy pozostałym kawałkiem liścia) pamiętając o tym że farsz spęcznieje (kasza się ugotuje) nie należy bardzo ciasno zawijać gołąbków. Można dla pewności związać je białą nitką. Mnie z tej ilości farszu wyszło 15 sporych gołąbków.
W dużym garnku (najlepszy szeroki i płaski) układamy na spodzie kilka liści kapusty i dopiero na nich układamy gołąbki (niezbyt ciasno bo "urosną"), można układać jedne na drugich. Wrzucamy do garnka liście laurowe, ziele angielskie, 2 - 3 łyżeczki bulionu lub 2 kostki, dodajemy połamane umyte grzyby, zalewamy gołąbki wodą (najlepiej żeby były przykryte całe), gotujemy na małym ogniu przez godzinę. Po tym czasie możemy dodać koncentrat pomidorowy i gotujemy dalej, próbujemy później "sosu" i ew. go dosmaczamy. Ja gotowałam ponad 2 godziny, kapusta była miękka ale nie rozwalająca się.
Mój Mąż stwierdził że to najlepsze gołąbki jakie zrobiłam :-)
Masa się nie rozwalała, trzymała się dobrze kapusty, nie było problemu z krojeniem a sam smak gołąbków..... pyszne!!!
Na zdjęciach są oczywiście te same gołąbki, tylko jedzone w sporym odstępie czasu (na kolację świeżo po ugotowaniu i na obiad) :-)
Smacznego!!!