Gnocchi ze szparagami, szałwią i sezamem
Sezon na szparagi trwa już od dobrych 3 tygodni, nadeszła w końcu pora bym i ja się na nie skusiła. W zeszłym roku zmagałam się z nimi po raz pierwszy, robiąc kulebiak i risotto. Szparagi posmakowały mi do tego stopnia, że z tęsknotą czekałam na kolejny sezon. A w takich sezonowych warzywach i owocach najfajniejsze jest to, że gdy się na nie tyle czeka, to potem smakują o wiele bardziej, niż gdyby były dostępne przez cały rok :)
Moja pierwsza tegoroczna szparagowa propozycja wyszła obłędnie pyszna. Po prostu klękam na kolana przed tym przepisem. Znalazłam go w gazetce „To jest pyszne” (2/2010) i tylko trochę zmodyfikowałam. Oryginalnie polecali pójść na łatwiznę i kupić gotowe gnocchi, ale jako że dochodzę do coraz większej wprawy w robieniu wszelakich klusek i kopytek, postanowiłam przygotować sama te włoskie kluseczki. W połączeniu ze szparagami, szałwią, parmezanem i odrobiną sezamu dla mnie osobiście skutkowało kulinarnym orgazmem ;)))
GNOCCHI ZE SZPARAGAMI, SZAŁWIĄ I SEZAMEM
(dla 4 osób)
gnocchi:
1kg ‘sypkich’ ziemniaków,
ok. 240g mąki pszennej + trochę do podsypania
1 żółtko,
szczypta soli
ponadto:
pęczek zielonych szparagów,
duża garść świeżych listków szałwii (można zastąpić 1 łyżeczką suszonej),
2 łyżki sezamu,
1 cebula,
2 łyżki oliwy,
2 łyżki masła,
kawałek parmezanu (ok. 50g),
sól i pieprz
Ziemniaki ugotować w łupinach, a następnie jeszcze ciepłe obrać i dokładnie „utłuc” tłuczkiem lub przecisnąć przez praskę, tak by nie było grudek. Odstawić, by lekko przestygły i odparowały. Gdy będą „ciepławe”, wyłożyć je na stolnicę, dodać mąkę, szczyptę soli i żółtko. Szybko zagnieść ciasto, tak by było sprężyste i nie kleiste (przy zbyt długim zagniataniu ciasto robi się na powrót lepkie, a im więcej mąki „wciągniemy” do ziemniaków, tym kopytka/gnocchi wyjdą twardsze).
Zagniecione ciasto podzielić na części, z każdej uformować cienki wałek (podsypując mąką w razie potrzeby) i odkrawać nożem małe kluseczki. Kluseczki można zaokrąglić w dłoniach i zrobić widelcem podłużne nacięcie, tak by wyglądały jak ziarenko kawy, albo turlać je widelcem po stolnicy, aby nadać im kształt karbowanej muszelki (jak na tym zdjęciu).
Gnocchi ugotować w dużej ilości osolonej wody. Krótko – gdy tylko wypłyną na powierzchnię, są gotowe.
Szparagi obrać, odciąć zdrewniałe końce i podzielić ukośnie na kilka części.
Sezam uprażyć na patelni bez tłuszczu. Wyjąć.
Na patelni stopić masło z oliwą i smażyć szparagi na małym ogniu ok. 5 min (najlepiej najpierw podsmażyć łodygi, a dopiero po 2-3 minutach dorzucić delikatne główki szparagów). Dodać drobno posiekaną cebulę, wymieszać, a po chwili wrzucić szałwię i parmezan. Dodać ugotowane gnocchi i smażyć jeszcze ok. 4 minuty. Doprawić solą i pieprzem. Posypać sezamem.
Moja pierwsza tegoroczna szparagowa propozycja wyszła obłędnie pyszna. Po prostu klękam na kolana przed tym przepisem. Znalazłam go w gazetce „To jest pyszne” (2/2010) i tylko trochę zmodyfikowałam. Oryginalnie polecali pójść na łatwiznę i kupić gotowe gnocchi, ale jako że dochodzę do coraz większej wprawy w robieniu wszelakich klusek i kopytek, postanowiłam przygotować sama te włoskie kluseczki. W połączeniu ze szparagami, szałwią, parmezanem i odrobiną sezamu dla mnie osobiście skutkowało kulinarnym orgazmem ;)))
GNOCCHI ZE SZPARAGAMI, SZAŁWIĄ I SEZAMEM
(dla 4 osób)
gnocchi:
1kg ‘sypkich’ ziemniaków,
ok. 240g mąki pszennej + trochę do podsypania
1 żółtko,
szczypta soli
ponadto:
pęczek zielonych szparagów,
duża garść świeżych listków szałwii (można zastąpić 1 łyżeczką suszonej),
2 łyżki sezamu,
1 cebula,
2 łyżki oliwy,
2 łyżki masła,
kawałek parmezanu (ok. 50g),
sól i pieprz
Ziemniaki ugotować w łupinach, a następnie jeszcze ciepłe obrać i dokładnie „utłuc” tłuczkiem lub przecisnąć przez praskę, tak by nie było grudek. Odstawić, by lekko przestygły i odparowały. Gdy będą „ciepławe”, wyłożyć je na stolnicę, dodać mąkę, szczyptę soli i żółtko. Szybko zagnieść ciasto, tak by było sprężyste i nie kleiste (przy zbyt długim zagniataniu ciasto robi się na powrót lepkie, a im więcej mąki „wciągniemy” do ziemniaków, tym kopytka/gnocchi wyjdą twardsze).
Zagniecione ciasto podzielić na części, z każdej uformować cienki wałek (podsypując mąką w razie potrzeby) i odkrawać nożem małe kluseczki. Kluseczki można zaokrąglić w dłoniach i zrobić widelcem podłużne nacięcie, tak by wyglądały jak ziarenko kawy, albo turlać je widelcem po stolnicy, aby nadać im kształt karbowanej muszelki (jak na tym zdjęciu).
Gnocchi ugotować w dużej ilości osolonej wody. Krótko – gdy tylko wypłyną na powierzchnię, są gotowe.
Szparagi obrać, odciąć zdrewniałe końce i podzielić ukośnie na kilka części.
Sezam uprażyć na patelni bez tłuszczu. Wyjąć.
Na patelni stopić masło z oliwą i smażyć szparagi na małym ogniu ok. 5 min (najlepiej najpierw podsmażyć łodygi, a dopiero po 2-3 minutach dorzucić delikatne główki szparagów). Dodać drobno posiekaną cebulę, wymieszać, a po chwili wrzucić szałwię i parmezan. Dodać ugotowane gnocchi i smażyć jeszcze ok. 4 minuty. Doprawić solą i pieprzem. Posypać sezamem.