Gnocchi dyniowe w niebieskim sosie serowym
Festiwal dyni to pierwsza kulinarna akcja, w której biorę udział :)
Na dobry początek postanowiłam zaserwować dyniowe gnocchi z serowym sosem. Na przepis natknęłam się jakiś czas temu na stronie Pascala Brodnickiego. Strasznie spodobały mi się te malutkie, żółciutkie kluseczki, a na dodatek uwielbiam sosy z sera pleśniowego – a skoro tak, to... dlaczego by nie spróbować? W przepisie dokonałam jednak kilku modyfikacji: zmniejszyłam ilość ogólną składników, zwiększyłam ilość dyni w stosunku do ziemniaków i zmieniłam nieco skład sosu, bo z samą śmietanką, bez jogurtu był jednak dla mnie zbyt mdły. Koniec końców – wyszły przepyszne kluseczki, które jeszcze kiedyś na pewno zrobię :)
A, i jeszcze jedno – to są moje pierwsze gnocchi. Nigdy wcześniej ich nie robiłam, dlatego wprawy w formowaniu kluseczek nie mam żadnej. W efekcie moje gnocchi nie do końca wyglądały tak zgrabnie, jak powinny... Jakie to szczęście, że kształt nie miał wpływu na smak! :)
GNOCCHI DYNIOWE W NIEBIESKIM SOSIE SEROWYM
(4 porcje)
500 g ugotowanych ziemniaków,
350 g puree z dyni,
ok. 400 g mąki pszennej,
1 małe jajko,
szczypta gałki muszkatołowej,
sól, pieprz
na sos:
100 g sera pleśniowego niebieskiego typu gorgonzola lub lazur,
100 ml śmietanki 18% do sosów,2 łyżki jogurtu naturalnego,
łyżka mąki,
pieprz
Ugotowane ziemniaki przetrzeć przez sitko lub dokładnie utłuc, połączyć z dyniowym puree na jednolitą masę, doprawić gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Wyłożyć na stolnicę, wbić jajko, dodać mąkę i zagnieść elastyczne, miękkie ciasto. Podana wartość mąki jest orientacyjna, ja dawałam trochę na oko – generalnie chodzi o to, by dać najmniejszą ilość mąki, jaka pozwala na uformowanie z ciasta w miarę zgrabnych wałeczków. Należy to zrobić dość szybko. Uformowane jak na kopytka wałeczki pokroić na małe kluseczki. Każdą kluseczkę można docisnąć lekko widelcem, by nadać jej ładny kształt.
Gnocchi wrzucić na osolony wrzątek (do wrzątku można dodać łyżkę oleju, co zapobiega sklejaniu się klusek). Gotuje się je szybciutko – właściwie to są gotowe w momencie, gdy wypływają na wierzch.
Przygotować sos: mąkę rozprowadzić śmietanką, wkruszyć ser, dodać jogurt i gotować na malutkim ogniu, cały czas mieszając – aż zgęstnieje. Doprawić do smaku pieprzem.
Gotowe gnocchi wyłożyć na talerze, polać sosem i posypać posiekaną natką.
P.S. Jak się okazało – gnocchi odsmażane na maśle są jeszcze smaczniejsze ;)
Przepis został zgłoszony na Festiwal Dyni organizowany przez Beę :)
Na dobry początek postanowiłam zaserwować dyniowe gnocchi z serowym sosem. Na przepis natknęłam się jakiś czas temu na stronie Pascala Brodnickiego. Strasznie spodobały mi się te malutkie, żółciutkie kluseczki, a na dodatek uwielbiam sosy z sera pleśniowego – a skoro tak, to... dlaczego by nie spróbować? W przepisie dokonałam jednak kilku modyfikacji: zmniejszyłam ilość ogólną składników, zwiększyłam ilość dyni w stosunku do ziemniaków i zmieniłam nieco skład sosu, bo z samą śmietanką, bez jogurtu był jednak dla mnie zbyt mdły. Koniec końców – wyszły przepyszne kluseczki, które jeszcze kiedyś na pewno zrobię :)
A, i jeszcze jedno – to są moje pierwsze gnocchi. Nigdy wcześniej ich nie robiłam, dlatego wprawy w formowaniu kluseczek nie mam żadnej. W efekcie moje gnocchi nie do końca wyglądały tak zgrabnie, jak powinny... Jakie to szczęście, że kształt nie miał wpływu na smak! :)
GNOCCHI DYNIOWE W NIEBIESKIM SOSIE SEROWYM
(4 porcje)
500 g ugotowanych ziemniaków,
350 g puree z dyni,
ok. 400 g mąki pszennej,
1 małe jajko,
szczypta gałki muszkatołowej,
sól, pieprz
na sos:
100 g sera pleśniowego niebieskiego typu gorgonzola lub lazur,
100 ml śmietanki 18% do sosów,2 łyżki jogurtu naturalnego,
łyżka mąki,
pieprz
Ugotowane ziemniaki przetrzeć przez sitko lub dokładnie utłuc, połączyć z dyniowym puree na jednolitą masę, doprawić gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Wyłożyć na stolnicę, wbić jajko, dodać mąkę i zagnieść elastyczne, miękkie ciasto. Podana wartość mąki jest orientacyjna, ja dawałam trochę na oko – generalnie chodzi o to, by dać najmniejszą ilość mąki, jaka pozwala na uformowanie z ciasta w miarę zgrabnych wałeczków. Należy to zrobić dość szybko. Uformowane jak na kopytka wałeczki pokroić na małe kluseczki. Każdą kluseczkę można docisnąć lekko widelcem, by nadać jej ładny kształt.
Gnocchi wrzucić na osolony wrzątek (do wrzątku można dodać łyżkę oleju, co zapobiega sklejaniu się klusek). Gotuje się je szybciutko – właściwie to są gotowe w momencie, gdy wypływają na wierzch.
Przygotować sos: mąkę rozprowadzić śmietanką, wkruszyć ser, dodać jogurt i gotować na malutkim ogniu, cały czas mieszając – aż zgęstnieje. Doprawić do smaku pieprzem.
Gotowe gnocchi wyłożyć na talerze, polać sosem i posypać posiekaną natką.
P.S. Jak się okazało – gnocchi odsmażane na maśle są jeszcze smaczniejsze ;)
Przepis został zgłoszony na Festiwal Dyni organizowany przez Beę :)