Faworki (chruściki)
Kolejny urok karnawału- smażone desery. Dziś faworki, jedne z moich ulubionych ciastek. Koniecznie jedzone zaraz po zrobieniu, gdy tylko przestygną- bo świeże są najlepsze. Ja najbardziej lubię takie grube o konsystencji miękkich ciasteczek, choć wiem, że większość wybierze wersję chrupiącą, z cienko rozwałkowanego ciasta.
Dziś przepis z Kuchni Polskiej plus wersja samej Marthy Stewart (KLIK)- dla porównania.
Polisz kruściki to jest to!
#gallery-1 { margin: auto; } #gallery-1 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 100%; } #gallery-1 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-1 .gallery-caption { margin-left: 0; }Faworki (chruściki) Składniki
- mąka pszenna - 200 g
- żółtko - 3 szt
- sól - 1/4 łyżeczki
- kwaśna śmietana - 3-4 łyżki
- proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
- spirytus - 1 łyżka
- tłuszcz do smażenia - ok. 500 g
- cukier puder - do podania
Mąkę zmieszać ze śmietaną. W tak powstałym cieście zrobić zagłębienie, wbić do niego żółtka, dodać proszek do pieczenia i sól. Wymieszać, wyrobić ciasto na jednolitą masę. Ciasto ma mieć lekką konsystencję (mniej więcej jak na leniwe pierogi0. Wałkować je partiami dość cienko starając się jak najmniej podsypywać mąką. Pokroić na paski o szer. około 3 cm. i długości 15 cm. Każdy pasek przekrajać w środku na dł. 5 cm i przewinąć. Smażyć z obu strona na złoty kolor, odsączyć na papierowym ręczniku, posypać cukrem pudrem.