Fasolka po bretońsku
Ostatnio zatęskniłam za klasycznymi smakami i potrawami. Wzięłam się do roboty i przygotowałam fasolkę po bretońsku wg przepisu mojej Mamy. Dawno nie jadłam fasolki w jej wykonaniu, dlatego postanowiłam zrobić ją sama. Istotne jest, aby namoczyć fasolę dzień wcześniej. Resztę robi się już bardzo szybko. A i tak najlepszy smak fasolki jest dopiero na drugi dzień, gdy odpowiednio zgęstnieje a smaki się „przegryzą”. Gorąco polecam na rodzinne spotkania.
Fasolka po bretońsku składniki:- 400g fasoli Jaś
- 100g kiełbasy swojskiej
- 70g boczku wędzonego
- 70g przecieru pomidorowego
- 3-4 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- olej
- majeranek
- sól, pieprz
Fasolę zalewam wodą i odstawiam na kilka godzin (najlepiej na całą noc).
Fasolę gotuję w osolonej wodzie przez ok. 30-40 minut.
Na odrobinie oleju smażę cebulę pokrojoną w kostkę, wyciśnięty czosnek, boczek i kiełbasę.
Usmażone produkty zalewam 1,5l wody, dodaję ziele i liście laurowe, gotuję kilka minut.
Na koniec dodaję przecier pomidorowy, fasolę i gotuję razem kilka minut. Doprawiam obficie majerankiem, solą i pieprzem.
Podaję ze świeżym pieczywem.