Farfalle z krewetkami
To był maj, lecz Saska Kępa nie urzekała nas swym zapachem - jesteśmy za daleko :) Choć słońca nie widać, pobliskie targowisko informuje, że sezon wiosenno-letni dawno się już rozpoczął, że można wybierać w świeżych i chrupiących warzywach, że czas skończyć z mrożonymi zapasami. Czas na wiosenne porządki w zamrażarce. Zeszłosezonowe truskawki muszą ustąpić miejsca nowym, a pieczołowicie gromadzone rok temu warzywa należy niezwłocznie skonsumować. W ten sposób, zmuszeni okolicznościami, zdecydowaliśmy oddać się kulinarnej inwencji. W odmętach odnalazłem mrożoną, startą cukinię przechowywaną zapewne z myślą o bigosie. Wybacz kapusto, innym razem. Kosztowane niedawno krewetki również czekały na kolejny moment kulinarnej chwały. By nadać daniu wyrazu, postawiliśmy na papryczkę chili, a liczac na chrupkość, zdecydowaliśmy się na selera i fenkuł. Młoda marchewka, pomidorki zapewniają słodycz, a kontrast bekonu i krewetek nadaje sensu. Potrawę przyrządzamy na jednej patelni, przygotowując po kolei wszystkie składniki. Danie jest kolorowe, wielopoziomowe, głębokie i wiosenne. Kolory, smaki i tekstury się mieszają, tworząc potrawę, którą Mrs. Sandman określiła mianem "ojej"...
Farfalle z krewetkami
200g makaronu farfalle 250 g mrożonych krewetek black tiger bez pancerzy8 plastrów pancetty lub innego chudego bekonu 2 cebule1 cukinia świeża lub mrożona4 średniej wielkości marchewkigarść pomidorków koktailowych2 ząbki czosnku1 papryczka chillićwiartka bulwy fenkułu3 łodygi selera naciowegokilka listków szałwii do dekoracjimasłooliwa z oliweksól i pieprz
W lekko osolonej wodzie gotujemy makaron. Gdy będzie al dente, odcedzamy, skrapiamy oliwą i odstawiamy na bok. Mrożone krewetki umieszczamy w durszlaku i zalewamy wrzątkiem. Pozostawiamy je w spokoju, niech czekają na swoją kolej. Marchewki kroimy na cieniutkie plasterki za pomocą obieraczki do warzyw. Na patelni roztapiamy łyżkę masła, dodajemy kilka kropel oliwy i przez kilka minut smażymy marchewki. Po pewnym czasie nabiorą smakowitego złotego koloru. Przekładamy je do miseczki, a na patelni umieszczamy plastry bekonu. Po osiągnięciu ulubionej chrupkości bekon, wykładamy do miseczki, a na jego tłuszczu smażymy cebulę i cukinię. Wolno i bez pośpiechu. Warto je doprawić szczyptą soli. W międzyczasie zajmujemy się pozostałymi warzywami. Pomidorki kroimy na połówki, papryczkę na cieniutkie plasterki. Fenkuł i seler również winne być w możliwie najcieńszej postaci - malakser bywa tu pomocny.
Do usmażonej na złoto cebuli dodajemy stopniowo przygotowane składniki. W pierwszej kolejności krewetki, pomidorki, papryczkę i drobno posiekany czosnek. Po dwóch minutach seler i fenkuł - nie zależy nam na ich smażeniu, mają być jedynie ciepłe, zapewniając daniu chrupkość. Po kolejnych dwóch - trzech minutach na patelni ląduje reszta składników z farfalle włącznie. Całość trzymamy na niewielkim ogniu przez kilka minut, pozwalając smakom na swobodne przenikanie. Delikatnie mieszamy, skrapiamy oliwą, dodajemy niewielką szczyptę soli i ewentualnie czarnego pieprzu. Podajemy z listkiem szałwii i pozwalamy sobie na zachwyt nad ideą kulinarnych porządków.
P.S. Co sprzątamy za tydzień?
Porządkował i gotował z Wami - Mr. Sandman
P.P.S. Kochanie, zapisuję danie w kategorii Ulubione i czekam na powtórkę.
Totally yours,
Mrs. S.
Farfalle z krewetkami
200g makaronu farfalle 250 g mrożonych krewetek black tiger bez pancerzy8 plastrów pancetty lub innego chudego bekonu 2 cebule1 cukinia świeża lub mrożona4 średniej wielkości marchewkigarść pomidorków koktailowych2 ząbki czosnku1 papryczka chillićwiartka bulwy fenkułu3 łodygi selera naciowegokilka listków szałwii do dekoracjimasłooliwa z oliweksól i pieprz
W lekko osolonej wodzie gotujemy makaron. Gdy będzie al dente, odcedzamy, skrapiamy oliwą i odstawiamy na bok. Mrożone krewetki umieszczamy w durszlaku i zalewamy wrzątkiem. Pozostawiamy je w spokoju, niech czekają na swoją kolej. Marchewki kroimy na cieniutkie plasterki za pomocą obieraczki do warzyw. Na patelni roztapiamy łyżkę masła, dodajemy kilka kropel oliwy i przez kilka minut smażymy marchewki. Po pewnym czasie nabiorą smakowitego złotego koloru. Przekładamy je do miseczki, a na patelni umieszczamy plastry bekonu. Po osiągnięciu ulubionej chrupkości bekon, wykładamy do miseczki, a na jego tłuszczu smażymy cebulę i cukinię. Wolno i bez pośpiechu. Warto je doprawić szczyptą soli. W międzyczasie zajmujemy się pozostałymi warzywami. Pomidorki kroimy na połówki, papryczkę na cieniutkie plasterki. Fenkuł i seler również winne być w możliwie najcieńszej postaci - malakser bywa tu pomocny.
Do usmażonej na złoto cebuli dodajemy stopniowo przygotowane składniki. W pierwszej kolejności krewetki, pomidorki, papryczkę i drobno posiekany czosnek. Po dwóch minutach seler i fenkuł - nie zależy nam na ich smażeniu, mają być jedynie ciepłe, zapewniając daniu chrupkość. Po kolejnych dwóch - trzech minutach na patelni ląduje reszta składników z farfalle włącznie. Całość trzymamy na niewielkim ogniu przez kilka minut, pozwalając smakom na swobodne przenikanie. Delikatnie mieszamy, skrapiamy oliwą, dodajemy niewielką szczyptę soli i ewentualnie czarnego pieprzu. Podajemy z listkiem szałwii i pozwalamy sobie na zachwyt nad ideą kulinarnych porządków.
P.S. Co sprzątamy za tydzień?
Porządkował i gotował z Wami - Mr. Sandman
P.P.S. Kochanie, zapisuję danie w kategorii Ulubione i czekam na powtórkę.
Totally yours,
Mrs. S.