Cynamonowy wieniec drożdżowy
Jutro Dzień Zwycięstwa. To zawsze przypomina mi opowieść mojej mamy o jakiejś przyszywanej babci czy cioci, która postradała zmysły. Postradała je całkiem po tym, jak zaginął jej ulubiony piesek, ale już wcześniej zaczęła tracić kontakt z rzeczywistością, a stało się to za sprawą niemożności posiadania dzieci. Jednak nie była ciocia chyba tak całkiem pozbawiona swego rodzaju inteligencji i dowcipu, bowiem żerując na swej bezkarności spowodowanej chorobą umysłową, w ustalony przez PRL dzień zwycięstwa, czyli 9 maja (na cześć oswobodzenia nas przez radzieckich żołnierzy, kurwa mać), otwierała szeroko okno i ku uciesze należycie zorientowanej politycznie gawiedzi śpiewała pieśń, zaczynającą się słowami "Uha, uha, na cześć wyzwolenia tańczy mucha!". Moja mama mówi, że ta ciocia uciekła w szaleństwo związane z brakiem dzieci, ale tak poza tym, to mogłaby przysiąc, że ciocia z premedytacją i szelmowską miną śpiewała na złość władzy wywrotową piosenkę. Fakt ten osładza nieco tę smutną historię utraty zmysłów, ale że jakoś tak wydaje mi się niewystarczająco, to dorzucam majestatyczne ciasto, które jak znalazł przyda nam się na celebrowanie jutrzejszego święta. Szkoda, że nie będzie to dzień ustawowo wolny od pracy... No, ale na tę okoliczność nie poradzę, najwyżej mogę doradzić nałożenie lukru.
Przygotujmy:
rozczyn:
100 ml ciepłego mleka
70 g świeżych drożdży
po łyżeczce mąki i cukru
ciasto:
600 g mąki
200 g cukru
ok. 100 ml mleka
90 g masła
3 żółtka + całe jajko
miąższ z laski wanilii
szczyptę soli
nadzienie:
70 g masła
3-4 łyżki cukru trzcinowego
3 łyżki rodzynków
2 łyżki posiekanej skórki pomarańczowej
1-2 łyżki rumu
Rodzynki i skórkę skropić rumem i odstawić. Rozczyn: wymieszać mleko z pokruszonymi drożdżami, mąką i cukrem, odstawić, by "ruszył". W tym czasie zmiksować żółtka i jajko z cukrem na jasną, puszystą masę, dodać ziarna z laski wanilii, jeszcze chwilę miksować. Dodać rozczyn, mleko i mąkę z solą. Wyrabiać mikserem z hakami do ciasta przez kilka minut, następnie dodać roztopione masło i wyrabiać kolejne kilka minut - do momentu, w którym ciasto nie będzie się przyklejać do rąk. Gdyby ciasto wydawało się zbyt twarde - dodać odrobinę mleka i miksować, jeśli zbyt płynne - dodać nieco mąki i wyrabiać mikserem. Przykryć misę z ciastem i odstawić w ciepłe miejsce. Gdy podwoi objętość przełożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować na prostokąt o grubości ok. 0,5-1 cm. Masło na nadzienie stopić i odstawić, by wystygło i ponownie zaczęło lekko tężeć. Posmarować nim rozwałkowane ciasto, równomiernie posypać cukrem i cynamonem, a następnie mieszanką rodzynków i skórki. Zwinąć ciasną roladę wzdłuż dłuższego boku i przekroić ją wzdłuż na pół, zostawiając jeden koniec nierozcięty (o długości ok. 5 cm.). Zawinąć rozcięte części wokół siebie, jak sznurek. Skleić końce, uformować wieniec i przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Odstawić w ciepłe miejsce, by ciasto podwoiło objętość. Rozgrzać piekarnik do 150 stopni (termoobieg) i piec wieniec przez ok. 25-30 minut.