Cynamonowo-cytrynowe (pełnoziarniste) ciasto do odrywania
Odrywane kawałek po kawałeczku... małe urozmaicenie dla tradycyjnego ciasta a jak cieszy! Jest tylko jedno 'ale' - trudno zaprzestać tego odrywania :)
Ciasto odrywane widziałam już na kilku blogach, ale dopiero wersja pełnoziarnista znaleziona u słodkosłonej skutecznie zagoniła mnie do kuchni. To chyba najlepszy przepis na ciasto drożdżowe z mąki pełnoziarnistej, jaki miałam okazję wypróbować. Ciasto jest puszyste, delikatne i przyjemnie maślane. Genialne! Niech najlepszą zachętą będzie fakt, że zajadał się nim mój Tata - z natury niechętny do wypieków pełnoziarnistych. Do przepisu wrócę nie raz, bo już mi się marzy wersja orzechowa albo serowa...
Zdjęcia niestety nie oddają w pełni uroku ani puszystości tego ciasta. Robione na szybko i z jednej ręki - drugą skubałam jeszcze ciepłe ciasto, co całkiem mnie rozkojarzyło :) W przekroju widać akurat warstwę maślano-cytrynowo-cynamonową.
Składniki na ciasto:
- 280 g + 90 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 50g brązowego cukru
- 2 jajka
- skórka otarta z jednej cytryny
- 20g drożdży
- 80 ml mleka
- 60 ml wody
- 60 g masła
Składniki na nadzienie :
- 60 g masła
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 100g brązowego cukru
- duża łyżka cynamonu
280 g mąki mieszamy z cukrem i otartą skórką z cytryny. Mleko podgrzewamy z masłem, aż do rozpuszczenia. Dolewamy wody i do letniego płynu dodajemy pokruszone drożdże. Mieszamy aż do połączenia wszystkich składników i pozostawiamy na 2-3 minuty. Wlewamy wszystko do mąki i mieszamy drewnianą lub plastikową szpatułką. Dodajemy jajka, mieszamy aż do połączenia składników. Dodajemy pozostałe 90g mąki, mieszamy. Ciasto będzie klejące, ale takie ma być. Przykrywamy mokrą ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia - u mnie jakieś 45 minut. Przygotowujemy nadzienie - topimy masło w małym garnuszku i dodajemy do niego sok z cytryny. Cynamon mieszamy z cukrem. Kiedy ciasto podwoi objętość, wyrabiamy je, podsypując mąką - ale nie za wiele, musi pozostać miękkie. Wałkujemy na prostokąt o wymiarach około 50x30cm ( niezbyt się na tym skupiałam ;) ), smarujemy sokiem cytrynowym z masłem oraz posypujemy cukrem z cynamonem. Kroimy wzdłuż dłuższego boku - u mnie trzy paski, i nakładamy na siebie nadzieniem do góry. Następnie kroimy w poprzek i uzyskane kawałki i układamy w keksówce obok siebie. Pozostawiamy na około 30 minut do napuszenia i pieczemy około 40 w 175 stopniach.
Przepis cytowany z blogu słodkosłona. Jedyną zmianą było podmienienie mąki.