Cordon Bleu na wspomnienie lata :)
Cordon Bleu kojarzy mi się wbrew pozorom nie z Francją, a z Hiszpanią. Było to najczęściej zamawiane danie przez moje dziecko podczas ostatniego pobytu w Hiszpanii.
Ale zacznę od początku. Zaraz po przyjeździe, robiąc rekonesans okolicznych knajpek w poszukiwaniu miejsca na kolację, zauważyliśmy niedużą restaurację, gdzie na zewnątrz przygotowywano stoliki do lunchu. Niedaleko nas pewna dziewczyna ustawiała krzesła. Minę miała nietęgą, wyglądała na zdenerwowaną czy zestresowaną? A my na domiar złego zasypywaliśmy ją pytaniami o menu, o której godzinie wieczorem najlepiej przyjść i takie tam;) Odpowiadała nam półgębkiem chcąc, abyśmy jak najszybciej dali jej spokój. A w międzyczasie nasz synek spacerował sobie w pobliżu i jednocześnie studiował menu wypisane na tablicy przed lokalem. Tak się zaczytał, że w pewnym momencie z wielkim hukiem wszedł w słup:) My w śmiech (nie jesteśmy wyrodnymi rodzicami, tylko po prostu nie było to groźne spotkanie ze slupem:)), parsknęła śmiechem również ta męczona przez nas kelnerka:) Momentalnie jej twarz przybrała zupełnie sympatyczny wyraz. Na wszelki wypadek, aby uniknąć kolejnych przygód, szybko się pożegnaliśmy i poszliśmy oddawać się błogiemu lenistwu - jak to na wakacjach bywa:).
Wieczorem idąc na kolację wybraliśmy tę właśnie restaurację. Patrzymy, a w stronę naszego stolika idzie TA kelnerka! Od razu nas poznała i uśmiechnęła się szeroko, a Krzysiowi doradziła, że mają wspaniały cordon bleu. Naprawdę był dobry, bo moje dziecko jadło, aż mu się uszy trzęsły!
Większość wieczorów spędzaliśmy w tej restauracji. Nasz stolik obsługiwała zawsze ta sama kelnerka, której daliśmy się zapamiętać już na samym początku. Wyglądała na zadowoloną, gdy nas widziała:)
Dziecko zawsze zamawiało cordon bleu.
Po przyjeździe do domu, właśnie to danie zrobiłam jako pierwsze i weszło już na stałe do naszego obiadowego menu. Dla urozmaicenia, raz je robię z kurczaka, a raz ze schabu. Z indyka też by wyszło:) Polecam!
Cordon Bleu ze schabu
4 sztuki
8 cienkich plastrów schabu bez kości
4 plastry ulubionej szynki
4 plastry sera żółtego
1-2 jajka, mąka i bułka tarta do panierki
sól
pieprz
Mięso oczyścić z tłuszczu i cienko rozbić tłuczkiem. Każdy płat mięsa posolić i lekko przyprawić pieprzem.
Na każdy kotlet potrzebujemy 2 płaty mięsa. Na jednym płacie kładziemy szynkę, na szynce ser i przykrywamy drugim płatem. Panierujemy w mące, rozbełtanym jajku i bułce tartej.
Smażymy na tłuszczu po około 4 minuty z każdej strony, aż panierka ładnie się zarumieni.
Nie można smażyć na mocnym ogniu, ponieważ mięso będzie przypalone z zewnątrz i surowe w środku.
Moc palnika powinna być średnia.
W taki sam sposób przyrządzamy cordon bleu z kurczaka i z indyka.