Conchiglioni z porami
Uwielbiam duże, nadziewane, makaronowe muszle. To jest punkt obowiązkowy w mojej podręcznej spiżarni. Kiedy nie mam pomysłu co i jak z tym obiadem czy kolacją, muszle zawsze dają jakąś możliwość nawet przy prawie pustej lodówce. Nie nadziewałam ich chyba tylko ziemniakami.... a może to jest jakiś kolejny pomysł? Dzisiaj jednak muszle conchiglioni nadziewane porami.
Conchiglioni z porami
- 20 muszelek
- 3-4 pory (biała część)
- 100 g sera (u mnie bursztyn)
- sól, pieprz do smaku
- masło około 50-80 g
Muszle podgotowałam w osolonej wodzie, ale o 3 minutki której niż zalecany czas gotowania na opakowaniu i przelałam zimna wodą. Pory pokroiłam z półkrążki i poddusiłam na maśle. Kiedy były już miękkie doprawiłam do smaku i lekko przestudziłam. Dodałam ser, wymieszałam i nadziałam muszle, które następnie zapiekłam przez 10 minut w 200 stopniach. Smacznego.