Ciasteczka mediolańskie, czekoladowe z Bazylei i cynamonowe
Nie planowałam robienia ciastek, dopóki nie zobaczyłam ich u Bei. Ten wybór był zbyt kuszący. Dzieci mieliły migdały, ścierały skórkę z pomarańczy i cytryny, ja zagniatałam ciasto. Niektóre ciasteczka mogłam upiec dopiero następnego dnia, bo przepis każe, by schły przez całą noc. Córeczka pomagała mi je dekorować. Wybierała kolory, mazała lukrem ciacha, siebie i kuchnię. :-) Później zapakowałyśmy je do pudełek i obdarowałyśmy najbliższych. :-)
Ciasteczka czekoladowe z Bazylei
100 g gorzkiej, dobrej czekolady
250 g zmielonych migdałów
150 g cukru
2 łyżki kakao
2 łyżki mąki
1/2 łyżeczki cynamonu
spora szczypta zmielonych goździków (u mnie łyżeczka przyprawy korzennej)
2 białka (ok. 70 g)
2 łyżeczki kirschu
Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Suche składniki wymieszałam. Białka lekko ubiłam i dodałam do suchych składników, a następnie dodałam rozpuszczoną czekoladę i kirsch. Wszystko dobrze wymieszałam. Masę schłodziłam w lodówce.
Ciasto rozwałkowałam na blacie wysypanym cukrem, na grubość ok. 1 cm i wykrawałam kształty foremkami "maczanymi" w cukrze. Ułożyłam ciastka na papierze do pieczenia, na blasze (pomagałam sobie łopatką do ciasta). Zostawiłam je na noc.
Następnego dnia piekłam je w 180 stopniach (termoobieg) przez dokładnie 6 minut. Studziłam na kratce. Ciepłe ciastka są miękkie. Stwardnieją po ostudzeniu.
Gwiazdki cynamonowe
2 białka (ok. 70g)
szczypta soli
200 g cukru
350 g drobno zmielonych migdałów
1 i 1/2 łyżki cynamonu
1 łyżeczka kirschu (l. soku z cytryny)
lukier:
1 białko
ok. 180 g cukru pudru
Ubiłam białka z solą, dodałam cukier, dobrze wwszystko wymieszałam. Wsypałam migdały, przyprawy, dolałam kirsch, wyrobiłam. Ciasto schłodzilam w lodówce.
Masę rozwałkowałam na wysypanym cukrem blacie na grubość ok. 7 mm. Wykroiłam gwiazdki foremkami "maczanymi" w cukrze. Ciasteczka ułożyłam na papierze do pieczenia. Przygotowałam lukier (miksując białko z cukrem) i udekorowałam nim gwiazdki. Ciasteczka pozostawiłam na noc, by schły.
W dzień upiekłam je w 180 stopniach w termoobiegu przez dokładnie 6 minut. Studziłam na kratce.
Ciasteczka mediolańskie
250 g miękkiego masła
225 g cukru
szczypta soli
3 jajka
otarta skórka z pomarańczy
otarta skórka z cytryny
500 g mąki
lukier:
barwniki spożywcze, cukier puder, sok z cytryny, wrzątek
Masło ucieram z cukrem, solą. Dalej ucieram i dodaję po jednym jajku, otarte skórki owoców, makę. Wyrabiam. Ciasto zawijam w folię i chowam na minimum 2 godziny do lodówki.
Zanim zacznę wycinać z niego ciasteczka wyjmuję je z lodówki i pozostawiam na 10 minut. Na wysypanym mąką blacie wałkuję kawałki ciasta, wycinam wzory. Ciasteczka kładę na papierze do pieczenia, na blasze i wynoszę je na 10 minut w chłodne miejsce. * Ciastka piekę w 180 stopniach w termoobiegu przez ok. 10 minut. Studzę na kratce.
Ostudzone dekoruję lukrem. Miksuję cukier puder z odrobiną soku z cytryny, kapką gorącej wody i dodatkiem farb. Jak lukier jest za gęsty, to dolewam sok l. wodę, jak za rzadki to dosypuję cukier.
* Początkowo wynosiłam w chłodne miejsce, potem zaprzestałam. Wszystkie ciasteczka upiekły się ładnie i zgrabnie. :-)
** źródło - blog Bei