Ciasteczka księżycowe
Choć trzeba się troszkę nalepić przy tych ciasteczkach, to naprawdę są warte każdego nakładu pracy. A to dlatego, że przepysznie pachną masłem, oraz tak fajnie chrupią, za sprawą orzechów włoskich.
Ciasteczka doskonale nadają się na stół bożonarodzeniowy. Ale i przy niedzieli miło jest je pochrupać.
Porcji: 24 księżyce, u mnie nierównej wielkości
Składniki:
- 150 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 3 łyżki syropu „golden syrup”
- 1 szklanka orzechów włoskich, lekko posiekanych, u mnie były dość spore kawałki i to powodowało fajną chrupkość/ mielonych migdałów
- 2 szklanki mąki pszennej
- szczypta soli
- szczypta gałki muszkatołowej
Miękkie masło utrzyj z cukrem pudrem na gładką masę. Dodaj golden syrup/ syrop kukurydziany.
W osobnej misce wymieszaj mąkę, orzechy włoskie, sól oraz gałkę muszkatołową.
Podczas ucierania masy maślanej powoli dodawaj mieszankę mąki oraz orzechów. Całość ucieraj tylko do połączenia się składników, nie dłużej!
Ulep z ciasta kulę i zawiń w folię spożywczą, odstaw do lodówki na kilka godzin lub na całą noc.
Po schłodzeniu wyjmujemy ciasto z lodówki i odrywając po kawałku ciasta , lepimy małe kuleczki, które następnie rolujemy w wałek i zginamy w kształt księżyców. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 170°C około 15 minut, lub do zarumienienia. Czekamy, aż ostygną i zajadamy ?