Ciasteczka czekoladowo-miętowe
Dawno nie piekłam ciasteczek… żadnych ciasteczek, prawda? A przecież są takie dni, że ma się ochotę na takie maleństwo. Najlepiej, żeby było wtedy w zasięgu ręki i najlepiej czekoladowe. Tak więc spełniłam swoją niewielką zachciankę – oczywiście okazało się, że wszyscy marzyli o takich właśnie ciasteczkach tak więc mam towarzystwo przy puszce, ale w końcu rodzina jest po to, by dzielić się z nią tym, co ma się najlepsze.
Za każdym razem gdy otwieram wieko puszki uderza mnie boski zapach czekolady z lekką nutą mięty. Ciasteczka są lekko chrupkie z zewnątrz i miękkie w środku. Intensywny smak czekolady i polewa miętowa świetnie się uzupełniają tworząc wyśmienitą całość, która sprawia, że zaczęłam widzieć świat może nie na różowo, ale w barwach najlepszej na świecie czekolady…Składniki:
- 150g mąki pszennej
- 1 jajko
- 150g brązowego cukru
- 100g masła
- 50g ciemnego kakao
- 200g gorzkiej czekolady
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 70g cukru
- 2 łyżki gorącej wody
- 1 łyżka kakao
- szczypta aromatu miętowego
Przygotowanie:
- Miękkie masło utrzeć z cukrem.
- Dodać jajko i utrzeć na jednolitą masę.
- Suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i kakao wymieszać razem i dodać do masy maślanej. Dokładnie wymieszać.
- Czekoladę posiekać i dodać do ciasta i ponownie wymieszać.
- Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać kulki o wielkości małego orzecha włoskiego i lekko spłaszczać dłonią.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez ok. 12 minut. Ciasteczka nie powinny zbyt długo się piec, gdyż zrobią się zbyt suche i twarde.
- Wystudzić.
- Gdy ciasteczka ostygną, przygotować polewę. 70g cukru (może być puder), kakao, 2 łyżki wody i aromat miętowy podgrzać aż składniki się dobrze połączą. Jeszcze gorąco polewą lekko polać zimne ciasteczka. Polewa jest tak intensywna w smaku, że wystarczy odrobina na każdym ciasteczku.
Smacznego !
Przepis na ciasteczka wg Nigelli Lawson.