Chłodnik litewski
Być na czasie. Być cool, trendy. Być follow.
Ostatnio w Trójce usłyszałam, że pojawiła się nowa przypadłość: bycie follow, bycie followpatą. Oznacza to po prostu, że osoba musi być ciągle online, w internecie – a dokładnie na FB. Umieszcza po kilka zdjęć na swoim profilu-każdego dnia.. Setek jego przyjaciół widzi każdy jego krok, czyn.
Czy jestem follow? No chyba nie, jeśli opisuję chłodnik w dzień chłodny:)
A czy Ty jesteś followpatą? Czy jesteś w stanie przeżyć jeden dzień bez Facebooka?
Pogodnego dnia:)
Chłodnik litewski (?)
Czy litewski czy nie, to już inna bajka. Mogę tylko z dumą rzec, że rodzinna stawia mnie już jako mistrzynię w tym chłodniku..a moja rodzinna jest wybredna…oj wybredna:). Przepis jest ekpresowy, dlatego użyłam gotowego barszczu.
Składniki (liczby i ilości podaję orientacyjnie..bo to zależy od upodobania. Ja lubię gęsty chłodnik z dużą ilością zieleniny..stąd taka liczba/ilość)
2 pęczki rzodkiewiek
1,5 pęczka koperku (średnie pęczki)
1,5 pęczka szczypiorku
1 duży ogórek świeży
2 małe ząbku czosnku
2-3 małek ogórku konserwowe
jaka ugotowane na twardo
2 opakowania zsiadłego mleka
1 jogurt (może być grecki)
sól, pieprz
barszcz – może być gotowy
Jak robić
Posiekać koperek, szczypiorek. Zetrzeć rzodkiewki, ogórki. Wlać zsiadłe mleko oraz jogurt. Dodać roztarty czosnek. Dolać trochę barszczu by powstał różowy kolor. Doprawić do smaku. Podawać z jajkiem na twardo.
Smacznego!