Chłodnik z botwinki
To idealna zupa na taką pogodę jak dziś. Do tej pory zwykle szłam na łatwiznę i robiłam błyskawiczną wersję. Dzisiaj postanowiłam przygotować chłodnik z botwinki - a właściwie to mój mężczyzna sobie zażyczył (i nawet kupił botwinkę) ;) Chłodnik + podsmażone ziemniaki - i nic więcej mi dzisiaj do szczęścia nie trzeba :)
przepis własny
Składniki :
- pęczek botwinki
- 1 l maślanki (lub kefiru albo zsiadłego mleka)
- pęczek koperku
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 mały ogórek
- sól, pieprz
- ocet winny lub sok z cytryny
Botwinkę umyć i drobno pokroić. Przełożyć do rondelka, zalać niewielką ilością wody z 1 łyżką octu winnego (lub soku z cytryny). Ugotować do miękkości. Ostudzić.
Do większego garnka wlać maślankę, dodać do niej botwinkę (wraz z wodą, w której się gotowała). Wymieszać. Dodać przeciśnięty przez praskę i roztarty z solą czosnek oraz drobno posiekany koperek. Wymieszać. Dodać obranego i pokrojonego w półplasterki ogórka.
Doprawić pieprzem i solą. W razie potrzeby można dodać odrobinę cukru.
Dobrze schłodzić. Podawać ze smażonymi ziemniakami lub jajkiem ugotowanym na twardo.