Chlebek indyjski chapati
Wczoraj dzieciaki gotowały razem z wujkiem. Wujek pozwolił im wybrać konkretną potrawę lub miejsce na Ziemi ;-), z którego ma ona pochodzić. Dzieciaki jednogłośnie wybrały kuchnię indyjską. Przygotowywały curry i pomagały robić chlebki.
Chlebek chapati
2 szklanki mąki razowej wymieszanej z pszenną
sól
ok. 1/2 szklanki letniej wody
oliwa
masło ghee
Mąkę należy zmieszać z solą i powoli dolewając wodę (ilość tak naprawdę "na oko". ;-) zagnieść twarde ciasto. Wyrabiać przez pięć minut. Podzielić na kulki wielkości włoskiego orzecha. Wujek kazał je wałkować na lekko oprószonym blacie i smażył je z obu stron na naoliwionej patelni. Znalazłam w necie przepis, w którym sugerowano, by po rozwałkowaniu kulki na placek posmarować go z jednej strony olejem l. masłem ghee, zwinąć i znów rozwałkować i smażyć z obu stron na suchej patelni. No, nie wiem jak jest lepiej.
Po usmażeniu placków układa się je nad otwartym ogniem. U wujka nad gazem stała wysoka kratka, na której układał placki i one podgrzewane od spodu rosły, przewracał je na drugą stronę i znów się nadymały jak poduszki.
Ciepłe placki były pysznym dodatkiem do curry. No, nie wyszły okrągłe. ;-)