Chińska zupa ostro-kwaśna
Już dawno chodziła za mną jakaś chińszczyzna. Najchętniej przeszłabym się do chińskiej restauracji, ale mam wrażenie, że w Poznaniu ostatnio pogorszyła się ich jakość - dwie wizyty w dwóch różnych restauracjach i kompletna porażka. Może ktoś z Was zna jakieś miejsce z naprawdę dobrą kuchnią orientalną?
Postanowiłam więc sama coś ugotować. Pomysł na tę zupę znalazłam na blogu Majeranek y cilantro. Jest mocno ostra, więc dobrze rozgrzewa w chłodny dzień taki jak dziś. Zdecydowanie polecam!
Składniki:
2 filety z kurczaka (ja użyłam indyka)
4 łyżki oliwy
1 łyżka oleju sezamowego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka czerwonego octu winnego
2 ząbki czosnku
1 czubata łyżeczka imbiru
1 litr rosołu
1 papryczka chilli
1 cebula
2 marchewki
15 dag bambusa
15 dag kiełków soi
kilka grzybów chińskich
3 łyżki przecieru pomidorowego
2-3 łyżki mąki kukurydzianej
pieprz, sól
makaron ryżowy
Mięso pokrój w kostkę. Przygotuj marynatę z oliwy, oleju sezamowego, imbiru, pieprzu, czosnku, sosu sojowego i jednej łyżeczki octu. Zanurz mięso w marynacie i odstaw na jakiś czas.
Grzyby namocz, a potem pokrój w paski. Marchew posiekaj w słupki, cebulę w kostkę, chili pokrój na drobne kawałki.
Na patelni rozgrzej olej, wrzuć ceblę, marchewkę i chilli. Smaż przez kilka minut, dorzuć bambus i soję, a potem kurczaka. Następnie zalej całość rosołem, dodaj grzyby razem z wodą z ich moczenia, dopraw solą, pieprzem, koncentratem pomidorowym i sosem sojowym. Wrzuć makaron. Jeśli lubisz, zagęść mąką kukurydzianą rozmieszaną w zimnej wodzie.