Brownie z malinami
Macie czasem na coś ochotę tak ogromną, że już teraz natychmiast musicie to zrobić, zjeść, zobaczyć? Ja mam tak czasami. Jestem typem niecierpliwym. Kiedy kupię farbę z zamiarem, że pomaluję w kolejny weekend to 9 na 10 przypadków otworzę farbę zaraz po powrocie do domu i zacznę malować.... bo nie ma na co czekać. Tym razem jednak się pohamowałam i malowanie ma się odbyć zgodnie z planem. Strasznie trudno wybrać kolor farby. Wzorników bez liku, każdy kolor w milionie odcieni. Wybieram z jednej tonacji a mojego "beżu" jest 12 wersji! Ale chyba wybrałam. Efekt zobaczymy na ścianie bo wzornik to jedno a ściana drugie. I właśnie żeby nie zabrać się od razu za malowanie, przestawianie mebli, zabrałam się za..... sprzątanie :) Michał uznał, że nie umiem odpoczywać, zamiast się cieszyć weekendem bez Bąbla, który rezydował z dziadkami na działce, to ja szaleję z porządkami, zapełniając kolejne worki śmieciami, z trudem powstrzymałam się z praniem firanek - zrobię to po malowaniu :) W przerwie porządkowego szaleństwa powstało ciasto czekoladowe z malinami.
Brownie z malinami
Inspiracja: Kwestia smaku
Brownie z malinami
- 200g gorzkiej czekolady (2 tabliczki)
- 100g mlecznej czekolady (1 tabliczka)
- 3 jajka
- 225g masła
- pół łyżeczki esencji waniliowej
- 275g cukru
- 135g maki pszennej
- szczypta soli
- pojemnik malin
Inspiracja: Kwestia smaku