Błyskawiczne, malutkie serowe pączusie
Coś dla zapracowanych, albo leniwych - błyskawiczne, małe pączki.
Przepis spontaniczny, z wykorzystaniem ciasta na "oponki". Tak sie złożyło, że w tym roku nie miałam dość czasu na ostatkowe wypieki. Jednak żeby tradycji stało się zadość, musialam coś wykombinować. Na pewno nie mogłam wałkować, wykrawać, "dziurkować" itp. Zrobiłam więc kuleczki i część nadziałam konfiturą z płatków róży, a część zrobiłam bez nadzienia.
Efekt - muszę przyznać - bardzo zachęcający :)
Składniki:
pół kilograma mąki pszennej
30 dag twarogu "sernikowego"
10 - 15 dag bardzo miękkiego masła
2 łyżki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
szczypta soli
olej do głębokiego smażenia
konfitura różana
cukier puder
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wyrobić w misce na jednolitą masę.
Z ciasta formować kuleczki wielkości orzechów włoskich (podczas smażenia sporo urosną).
Część kulek rozpłaszczyć, na środek nałożyć odrobinę konfitury i dokładnie zlepić*
Olej rozgrzać i smażyć pączki partiami, często odwracając, żeby nie popękały.
Odsączać na papierowych ręcznikach. Kiedy przestygną, posypać cukrem pudrem.
*pączki nadziewane proponuje robić nieco większe, niż te bez nadzienia.
Smacznego :)