Baton jabłkowo-orzechowy
Od tygodnia zabierałam się do upieczenia tego batona. Zmęczenie brało górę. Jak dobrze, że wreszcie się zmobilizowałam. Jest pyszny, pyszny, pyszny. Ocena - szóstka. :-) Monikucha miała doskonały pomysł dodając do ciasta chilli. Bez tego dodatku nie byłoby tak cudowne w smaku. Ja za to w miejsce rodzynek dałam żurawinę. Zrezygnowałam z polewy śmietanowej. Wolałam ciasto obsypać cukrem z cynamonem. Ciasto się już kończy.....
Baton jabłkowo-orzechowy
1 i 1/4 szklanki mąki (dałam pełnoziarnistą pszenną)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
pół gałki muszkatołowej, startej
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka ostrej papryki
8 łyżek masła
1 szklanka brązowego cukru
2 jajka
1/2 szklanki przecieru z jabłek niesłodzonego (starłam 2 jabłka obrane ze skórki, pogotowałam i już, gotowe)
1 łyżeczka esencji waniliowej
1 łyżka rumu l. whisky
1 duże jabłko, obrane i pkrojone w kostkę
1/2 szklanki żurawiny
1/2 szklanki drobno pokrojonych włoskich orzechów
Nagrzewam piec do 180 stopni.
Blachę o wymiarach 22x33 cm smaruję masłem i wykładam pergaminem, który też smaruję masłem i obsypuję tartą bułką.
W misce mieszam mąkę, proszek, sodę, sól, chilli, pieprz, gałkę, cynamon.
W garnuszku rozpuszczam masło i wsypuję cukier. Czekam aż się rozpuści, mieszając, przez ok. 2 minuty. Odstawiam na bok.
Robię przecier jabłkowy.
Miksuję masło z cukrem dodając po jednym jajku. Następnie dodaję przecier jabłkowy, whisky i wanilię.
Za pomocą drewnianej łyżki łączę masę z mąką. Dodaję orzechy i suszoną żurawinę oraz jabłko. Wlewam ciasto na blachę. Posypuję cukrem kryształem zmieszanym z odrobiną cynamonu. Piekę przez ok. 30 minut. Odchodzi od brzegów.
* źródło - blog Monikucha