Bananowo-czekoladowe muffiny
Czy ja coś mówiłam o tym, że do świąt nie będę niczego piekła? No, chyba nie mówiłam, co Siostra? ;) Kupiłam dziś banany, bo sobie przypomniałam o pewnym przepisie na muffiny, który znalazłam u Dorotki. Przepis był na trochę inne babeczki, ja go zmodyfikowałam, ale wyszły niesamowicie pyszne! Nie spodziewałam się takiego efektu. To najbardziej bananowe muffiny jakie jadłam, ba to najbardziej bananowy wypiek jaki zdarzyło mi się próbować! :) Zachwycaliśmy się nimi we trójkę. Są pyszne, pachną i smakują po prostu bananowo, a dodatkowo są ubrane w bananowe sukienki, które bardzo podobają się Synusiowi :)
Tym przepisem kończę nasz wspólny Bananowy Tydzień:) A dedykuję go Siostrze!
Składniki na 12 muffin:
*125g masła
*160g cukru pudru
*1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (dałam aromat)
*3 dojrzałe banany
*4 łyżki kwaśnej śmietany
*2 jajka
*1 łyżeczka sody
*1 łyżeczka proszku do pieczenia
*300g mąki
*50g czekolady mlecznej posiekanej
Wykonanie:
W garnku rozpuścić masło. Ściągnąć z palnika, dodać cukier, wanilię, rozgniecione widelcem banany. Wlać śmietanę, dodać jajka i wymieszać. Dodać sodę, proszek do pieczenia, mąkę, wymieszać. Na końcu wrzucić czekoladę i wymieszać.
Formę do muffin wyłożyć papilotkami. Nałożyć do nich ciasto i piec około 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego :)