Bananowe pancakes
Niedawno prezentowałam pancakesy kokosowo - bananowe, które jadłam razem z Atinką, a dziś bananowe z przepisu Dorotuś. Placuszki są naprawdę przepyszne, pięknie pachną i szybko sie je robi. Można polać je syropem klonowym, posypać orzeszkami, polać konfiturką, pełna dowolność smaków. Ukochany jadł z powidłami śliwkowymi oraz dżemem agrestowym, a ja polałam sobie część miodem, a część jadłam ot tak bez niczego. Ostatnio polubiłam bardzo te placuszki i myślę teraz nad kolejną ich wersją. A może by tak malinowe albo gruszkowe, jagodowe lub jeszcze jakieś inne... hmm... :)
Składniki (robiłam z podwójnej porcji):
*1 szklanka mąki
*1 czubeta łyżeczka proszku do pieczenia
*2 łyżki cukru pudru
*1 i 1/4 szklanki maślanki lub kefiru
*1 jajko, roztrzepane
*2 łyżeczki syropu klonowego (zastąpiłam płynnym miodem)
*20g roztopionego masła
*1-1,5 banana (około 200g), pokrojony cieniutko
Dodatkowo do podania: syrop klonowy, orzechy pecan (podpieczone,posiekane) lub tak jak my - konfiturka, powidła, miód.
Wykonanie:
Do naczynia przesiać mąkę, wsypać cukier i proszek, wymieszać. W drugim naczyniu wymieszać roztrzepane jejko, maślankę, syrop i roztopione masło. Wmieszać pokrojone banany. Zawartość naczyń połączyć,wymieszać. Ciasto jest dość gęste.
Smażyć na nieprzywierającej patelni (bez tłuszczu). Przewracać na drugą stronę gdy na powierzchni pancakes'a pokażą się pęcherzyki. Smażyć do koloru brązowego.
Podawać z syropem i orzechami albo z konfiturką, jak kto lubi :)
Smacznego :)