Bagietki mleczne, czyli weekendowa piekarnia
Tym razem piekłam wcześniej, wyjątkowo wcześnie. Po prostu wstałam dzisiaj o 5 nad ranem i zachciało mi się domowego świeżego pieczywa. Wyjęłam drożdże z lodówki, poczekałam, aż się ogrzeją i przystapiłam do dzieła :D. a tu niespodzianka, nie wiem czy coś mi się pomyliło i zrobiłam jakis błąd, ale wyszło mi strasznie rzadkie ciasto, choćbym nie wiem co, za żadne skarby by tego nie zagniótł:-) Za moment następne jaja, zdałam sobie sprawe, że nie posiadam formy do pieczenia bagietek, chociaż piekarka ze mnie początkująca zdawałam sobie sprawę, że mogą wyjść nieźle rozlazłe. Ale nie było tak źle, owszem nie wyszły idealne, ale za to pyszne, mięciutkie. Absolutnie godne polecenia, szczególnie z zimnym mleczkiem smakuja super.
A tu podaję link do przepisów:
http://zapbook.canalblog.com/archives/2009/11/24/15869934.html
Składniki:
- 300g mleka
- 15 g świeżych drożdży
- 60g roztopionego masła
- 130 g cukru
- mąka(ile się wgniecie-zacząć od 500 g)
- biała lub gorzka czekolada- dałam 2 tabliczki(niekoniecznie)
- zapach waniliowy lub śmietankowy
- żółtko i mleko do smarowania
Wyrobić ciasto,aż będzie gładkie i elastyczne(mozna to zzrobić w maszynie). Zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godz.- powinno podwoić objętość. Odgazujemy, dzielimy na 2 części, 1 część możemy zostawić bez dodatków, do drugiej możemy dodać posiekana czekolade. Każdą część dzielimy na polowę i formujemy bagietki. dstawiamy do wyrośnięcia, na ok. 30 minut. Smarujemy żółtkiem rozmieszanym z mlekiem, nacinamy i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st. ok 25 minut.
*wszystkie 4 bagietki zrobiłam z dodatkiem czekolady ( dałam 2 tabliczki)
**czekoladę dodałam od razu(przed zostawieniem do wyrośnięcia)