Argentyńskie szaszłyki z kurczaka
Działo się to pewnego dnia zimowego… kiedy za oknem padał śnieg, było mroźno, biało, zimowo… Irena i Andrzej z południa Polski powędrowali aż do Argentyny, by się ogrzać i smacznie zjeść. Postanowili do wspólnego posiłku zaprosić dwie kuchareczki – jedną z zimnego południa Polski, drugą z mroźnej północy. Zgodziły się z wielką radością powędrować wraz z nimi. Były zmarznięte, ciekawe świata i głodne… ;) Tak oto wspólnymi siłami, w gorącej, letniej Argentynie upiekliśmy na nowych grillowych patelniach pyszne, kolorowe szaszłyki. Oj, jak one nam smakowały! Baaaardzo. Irenko, Andrzeju, Atinko dziękuję za wspólną wycieczkę i pyszne argentyńskie pieczenie:).
Składniki:
*patyczki bambusowe (użyłam zwykłych do szaszłyków)
*pół szklanki oleju
*pół łyżeczki świeżego oregano (dałam suszone)
*pół zielonej papryki pokrojonej w kostkę
*pół czerwonej papryki pokrojonej w kostkę
*sól
*4 piersi z kurczaka
*pieprz
*2 cebule pokrojone w ósemki
*1 łyżeczka papryki sypkiej
*1 szklanka wiśniowych pomidorów (dałam zwykłe pokrojone na kawałki)
*3 posiekane ząbki czosnku
Wykonanie:
Wymieszać olej, czosnek, paprykę sypką, oregano, sól, pieprz. Dodać pokrojone w kostkę piersi z kurczaka. Zamarynować.
Na patyczki nadziewać naprzemiennie kurczaka, cebulę, papryki, pomidory. Grillować przez 15-20 minut.
Smacznego:)