Arbuzowe serniczki
Potrzeba matką wynalazku. Potrzebą były wymogi mojej lodowo-jogurtowo diety, a wynalazkiem poniższe serniczki na zimno. Warstwa serowa jest puszysta i delikatna, bo z braku mielonego twarogu wykorzystałam jogurty naturalne. Wierzch to coś między sorbetem, musem a pianką. Mocno owocowy i mocno napowietrzony - na zdjęciach widać bąbelki powietrza wewnątrz i piankę na powierzchni. Polecam ten prosty, lekki, kremowo-soczysty deser. No i jest niskokaloryczny, ale ciii.., przecież nikt tu nie jest na diecie :)
Masa serowa
- 500 g mielonego twarogu, serka z wiaderka lub jogurtu naturalnego
- ćwiartka małego arbuza
- 2 łyżki żelatyny
- 3-4 łyżki miodu*
Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki wody. Odstawić do wystudzenia. Pozbyć się pestek z arbuza, pokroić na mniejsze kawałki i włożyć do wysokiej miski. Dodać ser/jogurt oraz miód. Całość potraktować blenderem. Masę połączyć z żelatyną - wlewać ją powoli ciągle mieszając całość blenderem. Masę przelać do średniej tortownicy lub do połowy małych szklaneczek. Schować do lodówki na około godzinę.
Masa sorbetowa
- ćwiartka małego arbuza
- 1 łyżka żelatyny
- 1-2 łyżki miodu
Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki wody. Odstawić do wystudzenia. Pozbyć się pestek z arbuza, pokroić na mniejsze kawałki i włożyć do wysokiej miski lub specjalnego pojemnika dołączonego do blendera. Dodać miód i użyć blendera. Sok z arbuza połączyć z żelatyną - wlewać ją powoli ciągle mieszając całość blenderem. Masę wlać do tortownicy lub wypełnić szklaneczki.
Sernik/serniczki włożyć na kilka godzin do lodówki. Smacznego!
*lubię nie za słodkie desery, więc ilość miodu radzę regulować według własnych upodobań (można też dodać cukru zamiast miodu)
serniczki zgłaszam na sernikowy konkurs Grażyny z blogu Na słodko lub wytrawnie