Amerykańskie placki - pancakes
Piękny wrzesień i nie chce mi się ani wymyślać ani gotować ani opisywać tego co robię. Wolę iść na rower, co prawda słonecznych dni w lipcu było jak na lekarstwo, sierpień w kratkę - ale jak jest szaro i deszczowo to nawet gotować mi się nie che. Ostatnio jest trochę bardziej przyjazna aura, przy której nabieram chęci do życia. Z tego optymizmu zachciało mi się czegoś w rodzaju fast-food na śniadanie. Bliny czy racuchy wymagają za dużo czasu, robiłem kiedyś placki z mlekiem kokosowym, ale że go nie miałem, więc zrobiłem z krowim;). Wyszło coś bardzo fajnego, puszyste miękkie placki, smażone bez tłuszczu - rewelacja. Żeby było szybciej użyłem 2 patelni - bardzo mi się spodobało to rozwiązanie. Wyprodukowałem wieżę placków;) A teraz do sedna.
Składniki:
300 ml mleka
225 g mąki
2 jajka
30 g roztopionego masła
łyżka proszku do pieczenia
łyżeczka cukru
szczypta soli
Wszystkie składniki wymieszałem blenderem. Na średnio rozgrzanej patelni wylewałem placki około 10 cm. Do smażenie nie używałem tłuszczu - wtedy cała powierzchnia placka robi się złocistobrązowa. Po wylaniu ciasta, jak na powierzchni zaczną pojawiać się pęcherzyki placek trzeba obrócić i smażyć z drugiej strony około minutę. Z podanej ilości wychodzi około 15 placków.
Konieczny jest do nich jakiś sos - mus owocowy, miód, syrop klonowy, melasa lub nutella - co kto woli.