Ałtajskie rożki Mariany
Ałtajskie rożki Mariany były propozycją Tatter w ostatniej Weekendowej Piekarni. Spodobało mi się wykonanie tych bułeczek i zachęcił fakt, że dodaje się do nich zakwas. Nie robiłam jeszcze bułeczek z zakwasem, więc chętnie i z ciekawością się do nich zabrałam. Skorzystałam z rad Atinki dając nieco mniej wody niż w przepisie i podczas wyrabiania podsypując mąką. Ciasto nie sprawiło mi kłopotów, pięknie wyrosło. Uformowałam bułeczki wieczorem i włożyłam je do lodówki. Upiekłam je rano, więc na śniadanko mieliśmy wspaniale pachnące, świeżutkie bułeczki. Mi najlepiej smakowały z samym masełkiem, Synek zajadał z nutellą, a Ukochany z masłem i dżemem z czerwonej porzeczki (produkcji mojej mamy). Pyszne było świąteczne śniadanko :)
Składniki:
*100g dojrzałego białego zakwasu pszennego (dałam żytni)
*450g mąki (użyłam białej pszennej)
*5g świeżych drożdży
*1 łyżeczka soli
*12g cukru
*10g masła
*350g wody (dałam mniej - 300g)
Składniki:
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie, zagnieść elastyczne, nieco lepkie ciasto. Zostawić do wyrośnięcia na 3 godziny, składając ciasto w tym czasie dwukrotnie. Wyrośnięte odpowietrzyć i podzielić na kawałki. Z każdej części uformować lekko kule i zostawić na 10 minut. Następnie za pomocą drewnianego wałka rozwałkować na cienkie owalne placki i zwinąć je w rulon.
Ułożyć na blasze złączeniem w dół i pozostawić do ponownego wyrośnięcia. Gdy podwoją objętość wstawić je do pieca rozgrzanego do 240 stopni C i piec z parą 10 minut. Następnie obniżyć temperaturę do 220 stopni C i dopiec jeszcze 10-15 minut. Wystudzić na kratce.
Smacznego :)