Makaroniki - jakie są najważniejsze zasady ich przygotowania?
Białka - najważniejsza sprawa: nie mogą być świeże. należy trzymać w temperaturze pokojowej 1-3 dni, lub przez 5 dni w lodówce. zapewni to podczas pieczenia ładne unoszenie się ciasta i nie rozlewanie na boki.
Nadzienie - ma być gładkie, nie brudzące palców w trakcie jedzenia, czyli niezbyt płynne, ale ma się łatwo rozprowadzać. ma być go w makaronikach tyle samo na wysokość ile mają ciasteczka (u mnie trochę za mało go było).
Konsystencja surowego ciasta - po wymieszaniu wszystkich składników masa powinna spływać szeroką wstążką. po nałożeniu porcji na papier powinna bardzo powoli się rozlewać, nie pozostawiając żadnych wierzchołków. jeśli zostają wystarczy jeszcze kilkakrotnie masę przemieszać.
Struktura po upieczeniu - ma być jednorodna, bez grudek migdałów. po upieczeniu wnętrze powinno być lekko ciągnące, jak w bezach, a na zewnątrz skorupka powinna być cienka i gładka.
Kształt - równy okrąg. żeby wszystkie miały ten sam wymiar trzeba albo pewnej ręki, albo wydrukować sobie na kartce kółka w odstępach 2 cm. potem ściągę podłożyć pod papier do pieczenia, i na nim już nakładać porcje. ja przygotowałam kółka wielkości 2 cm i nakładanie potem z mojej szprycy, tak małych porcji ciasta było naprawdę trudne.
odpoczynek - jak już się naczekacie na "sezonujące" się białka, to dodatkowe 30-60 minut przed pieczeniem nie powinno robić różnicy. ten czas potrzebny jest, żeby powierzchnia ciasteczek lekko przeschła, dzięki czemu w trakcie pieczenia zachowa gładkość i kształt. ale na tym odpoczywania nie koniec, po upieczeniu najlepiej pozostawić je dzień samym sobie, żeby złapały trochę wilgoci i lekko się ciągnęły. moje były ciągnące od razu, więc przekładałam je kremem od razu po wystudzeniu.
kołnierzyk, falbanka - ciasteczka w trakcie pieczenia powinny się podnieść. jeśli tego nie zrobią, niestety, ale ponieśliśmy porażkę.