Podobno chimichanga powstała w ten sposób, że pewnego pięknego dnia, kiedy pewien meksykański kucharz przygotowywał tortille z nadzieniem ta wpadła mu do frytury z gorącym olejem. Kucharz stwierdził, że a co mu tam – zostawi na chwilę i sobie to sam później zje. W międzyczasie przyszedł jego kolego i zapytał „co ty tam przygotowujesz?” na co nasz bohater nie tracąc rezonu szybko odpowiedział „Chimichanga” co ponoć znaczy „samfingmedżik”. Tyle legend i historyjek. A teraz przejdźmy do rzeczy.