Pamiętam, jak byłam mała i w Wielką Sobotę chodziłam z siostrą i koleżankami do kościoła ze święconką, to zwykle, jak tylko ksiądz poświęcił pokarmy i wszyscy rozchodzili się do domów, my, w drodze powrotnej zjadałyśmy sporą część zawartości częstując się nawzajem. Moje kuzynostwo robiło tak samo:)