Zupa z kalarepy
Lubicie kalarepę? Ja bardzo. Od dziecka jem ją jak jabłko, ewentualnie ląduje w zupie jako jeden ze składników jarzynówki. Nigdy nie jadłam jej w innej postaci i tak na dobrą sprawę nawet nie wiedziałam jaki tak naprawdę ma smak po ugotowaniu. W zupie jarzynowej warzywa są tak wymieszane, że ciężko to ocenić. To też postanowiłam ugotować zupę gdzie kalarepa będzie numerem jeden. Dla towarzystwa dobrałam jej por i pietruszkę, a do ozdoby i zielony groszek. I co? Jak myślicie, jak smakowała? Otóż ku zdziwieniu wszystkich rozeszła się w oka mgnieniu. Niby wytrawne dane, a jednak dość słodkie, tyle, że to taka naturalna słodycz, bardzo przyjemna. Myślę, że fajnie by smakowała z chipsem z wędzonego boczku. Ale to sprawdzę przy następnej okazji.
Krem z kalarepy
składniki
- 2 kalarepy
- 1 korzeń pietruszki (średniej wielkości lub 2 małe)
- 1 por (tylko biała część)
- bulion warzywny
- śmietana 18%
- sól, pieprz
- 1 łyżka masła - opcjonalnie
- zielony groszek (mrożony) 2 łyżki na talerz
wykonanie Pokrojoną kalarepę, pietruszkę i por zalewam bulionem i gotuję do miękkości. Miksuję blenderem. Podgrzewam i doprawiam śmietaną, solą i pieprzem. Dodaje też łyżkę masła. Gdyby zupa okazała się zbyt gęsta dolewam wodę do osiągnięcia porządnej konsystencji. W międzyczasie gotuję zielony groszek w osolonej wodzie. Odcedzam. Gotową zupę nalewam do talerzy i dekoruję groszkiem.