Zakręcony torcik toffi
Ten torcik przygotowałam na wczorajsze urodziny mojego Męża.
Pomysł na taki torcik miałam już od dawna - znalazłam go w starych numerach Mojego Gotowania. Generalnie, raczej rzadko zabieram się za przepisy na skomplikowane ciasta, znalezione w gazetach. Często jest tak, że przepisy są nieprecyzyjne, co najczęściej okazuje się "w praniu" i wtedy często bywa już za późno, żeby coś poprawić albo zrobić inaczej. Tak też było tym razem, ale na szczęście udało mi się pokonać problemy. W poniższym przepisie znajdziecie kilka moich wskazówek, a ja myślę, że jeszcze nie raz wrócę do tego tortu - można spróbować z innymi kremami i na przykład z ciemnym biszkoptem.
Składniki:
Biszkopt: 1 szklanka mąki tortowej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
7 jajek
1,5 szklanki cukru (tyle jest w oryginalnym przepisie, ja dałam połowę z tego)
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Krem: puszka mleka skondensowanego słodzonego
250 g dobrego masła (musi być prawdziwe masło, nie żadna podróbka z dodatkiem oleju)
3 łyżki kakao
Do przełożenia: mały słoiczek kwaśnego dżemu (np. z czarnej porzeczki)
Do dekoracji: ok. 500 g rurek waflowych
kilka orzechów w czekoladzie
Dzień wcześniej: puszkę mleka gotuj przez 3 godziny w garnku wypełnionym wodą (chodzi o to, żeby puszka była w całości zanurzona. Bez obaw - nie wybuchnie). Następnie zostaw ją do wystygnięcia.
Żółtka oddziel od białek. Białka ubij na sztywno, dodając po łyżce cukru. Następnie dodaj żółtka i zmiksuj masę. Mąkę i proszek przesiej, dodawaj do masy jajecznej, delikatnie mieszając drewnianą łyżką.
Wysmaruj tłuszczem małą tortownicę (musi być mała, inaczej zabraknie biszkoptu i trzeba będzie dorabiać). Na tortownicę wyłóż część ciasta, do wysokości ok. 1,5 cm - chodzi o to, żeby otrzymać płaski blat biszkoptowy na spód tortu. Pozostałą część ciasta wyłóż na dużą blachę do pieczenia, wyłożoną pergaminem (ja użyłam blachy z piekarnika). Obydwa biszkopty upiecz w 170 stopniach przez 20 minut. Uwaga! Nie przetrzymuj ciasta zbyt długo w piekarniku, bo za bardzo wyschnie i nie da się potem zwijać. Gdyby się tak jednak zdarzyło i ciasto wyschło, po wyjęciu go z piekarnika połóż je na mokrej ściereczce i przykryj drugą mokrą ściereczką. Możesz też delikatnie nasączyć biszkopt wodą lub ponczem.
Dobrze utrzyj miękkie masło, dodając po łyżce ugotowaną masę kajmakową (powstałą z mleka skondensowanego). Dodaj kakao i dobrze wymieszaj. Uwaga! Krem musi być gęsty, inaczej będzie się wylewał podczas zwijania tortu. Jeśli wyszedł za rzadki, trzeba go na jakiś czas włożyć do lodówki.
Spód tortu ułóż w opasce do tortów lub w opasce od tortownicy i posmaruj dżemem. Płaski placek biszkoptowy posmaruj kremem i podziel na kilka równych pasów (moje miały po 6 cm szerokości). Paski ciasta posmarowane kremem delikatnie zwiń i postaw na spodzie tortu. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:
Kiedy ułożysz wszystkie paski, można zdjąć opaskę i przystąpić do ozdabiania tortu. Ja miałam ten problem, że zrobiłam za duży spód, toteż nie starczyło mi biszkoptowych pasków. Poradziłam sobie, odcinając brzegi spodu, tak że torcik wyszedł nieco mniejszy, niż planowałam.
Torcik posmaruj po wierzchu kremem. Rurki waflowe trzeba dociąć do wysokości tortu - u mnie miały 7,5 cm wysokości, więc zużyłam prawie dwa opakowania rurek. Ponieważ musiałam je pociąć na dwie nierówne części, zostało mi bardzo dużo końcówek, ale tym już zajęły się dzieci :)
Rurki ustaw naokoło tortu, wierzch ozdób kawałkami rurek i orzechami w czekoladzie. Najlepiej, żeby tort przed krojeniem postał kilka godzin w lodówce. W środku prezentuje się bardzo ciekawie, bo pasy kremu biegną pionowo, a nie jak w normalnych tortach - poziomo.