Wigilijny kompot z suszu
Przygotowania do wigilijnej wieczerzy... Dom wypełnia się aromatem przygotowywanych potraw. W tym szczególnym dniu nie przeszkadza nawet woń smażonej ryby, która przeplata się z innymi zapachami. Jeden z dominujących aromatów wydobywa się z garnka wypełnionego mnóstwem suszonych owoców. Będzie z nich kompot. Wspaniały, aromatyczny, o niepowtarzalnym smaku. O ile zestaw dań świątecznych co roku nieco zmieniam, o tyle nie wyobrażam sobie kolacji wigilijnej bez tego właśnie napoju. Jest nie tylko bardzo smaczny, ale też wspomaga trawienie, po jakże obfitym posiłku.
W związku z tym, że jest to już ostatni z (przed)świątecznych przepisów, chcę złożyć Wam, czytelnikom mojego bloga życzenia: zdrowych, pogodnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze.
Składniki: - 500 g mieszanki suszonych owoców (jabłka, gruszki, śliwki, morele, brzoskwinie, daktyle) - kilka plasterków suszonych bananów (niekoniecznie) - duża garść rodzynków - trochę suszonej lub kandyzowanej skórki pomarańczowej - kardamon - sok z cytryny - cukier
Owoce wrzucić do garnka z zimną wodą, podgrzewać do zagotowania. Zdjąć z ognia, przykryć pokrywką i zostawić na kilka godzin. Po tym czasie dolać odpowiednią ilość wody i ponownie zagotować. Przyprawić do smaku cukrem, sokiem z cytryny i kardamonem.