Udka kurczaka peri-peri
Pieczone udka w pikantnej i aromatycznej marynacie rodem z Republiki Południowej Afryki. Oryginalnie w przepisie były to perliczki w całości, jednak – jak wiadomo – dostęp do nich nie jest łatwy ;) Jeżeli komuś uda się je zdobyć, to myślę, że warto spróbować upiec je wg przepisu, który podaję. Mnie niemożność zdobycia perliczek nie zniechęciła – upiekłam udka kurczaka, które są uniwersalne i zawsze się sprawdzają ;)
Przepis znalazłam w magazynie „Kuchnia” 5/2012.
UDKA KURCZAKA PERI-PERI
(2 porcje)
4 udka kurczaka (górne części, bez pałek),
1 papryczka chili,
sok z 1 limonki,
kilka plastrów limonki,
2 ząbki czosnku,
½ łyżeczki mielonych nasion kolendry,
½ łyżeczki mielonego imbiru,
1/3 łyżeczki cynamonu,
2 łyżki posiekanej świeżej kolendry,
sól i pieprz,
2-3 łyżki oleju
Oczyszczoną z nasion papryczkę chili i czosnek posiekać. Dodać sok z limonki, sól, pieprz i pozostałe przyprawy, posiekaną kolendrę i olej, wymieszać.
Udka umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i włożyć do miski. Natrzeć marynatą i wstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia ułożyć w naczyniu żaroodpornym, obłożyć plasterkami limonki. Piec w 180 stopniach ok. 45 minut*, co jakiś czas podlewając sosem z pieczenia i resztką marynaty, która została w misce.
* Perliczki piecze się dłużej: 1-1,5 godziny.