Talarki żytnie
Hipnotyzujące chrupaczki dla tych, co na diecie bez pszenicy. I nie tylko dla tych, rzecz jasna. Powstały przypadkiem - pomyliłam mąki, bo bardzo się spieszyłam, i zamiast pełnoziarnistej pszennej, chapnęłam chlebową żytnią. Byłam w takim amoku, że zorientowałam się dopiero, jak zaczęłam układać ciastka na blasze. No, ale okazało się, że są świetne, więc je Wam pokazuję. Talarki zrobiłam na słodko, ale można je równie dobrze zrobić na wytrawnie. Co kto lubi. Następnym razem zrobię z solą i na przykład z papryką, albo czarnuszką. A może z tymiankiem?
Przygotujmy:
150 g mąki żytniej typ 720, 50 g bezmlecznej margaryny (lub masła, dla tych, co masło mogą), 30 g cukru pudru*, 1/2 łyżeczki cukru z pieczoną wanilią, lodowata woda
Wszystkie składniki zagnieść, dodając tyle wody, by uzyskać ciasto o zwartej i elastycznej konsystencji. Rozwałkować bardzo cienko (na 1-2 mm) i wykrawać ciasteczka. Ciasteczka poukładać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wstawić do piekarnika nagrzanego do 185-190 stopni (termoobieg) i piec ok. 7-8 minut.
*zamiast cukru można dodać 1/2 łyżeczki soli himalajskiej oraz ulubione przyprawy, np. kminek, rozmaryn etc.; wówczas dodać przyprawy (oprócz soli) do już wyrobionego ciasta i jeszcze raz zagnieść