Szaszłyki z cielęciną i suszonymi morelami
Wczoraj przedstawiałam przepis na grillowane bułeczki roosterkoek, które podałam jako dodatek do przepysznych szaszłyków mięsno-morelowych. Szaszłyki – podobnie jak bułeczki – pochodzą z Republiki Południowej Afryki. Delikatne mięso cielęce (zastąpiłam nim jagnięcinę) jest niezwykle aromatyczne dzięki marynacie z dżemu morelowego i przypraw. To jedne z najlepszych szaszłyków, jakie jadłam :)
SZASZŁYKI Z CIELĘCINĄ I SUSZONYMI MORELAMI
(na 2 porcje)
350g mięsa z udźca jagnięcego (zastąpiłam cielęciną),
100g suszonych moreli,
¼ szklanki dżemu morelowego,
3-4 łyżki octu winnego,
3 łyżki wody,
1 ząbek czosnku,
1 czubata łyżeczka przyprawy curry,
1 łyżeczka świeżo startego imbiru,
1 płaska łyżeczka mielonej kolendry,
¼ łyżeczki mielonego kuminu,
2 goździki,
2 ziarna ziela angielskiego,
1 liść laurowy,
sól i pieprz
Dżem przetrzeć przez sito, wymieszać z octem winny, wodą,, curry, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, startym imbirem, kolendrą, kuminem, goździkami, zielem angielskim i liściem laurowym. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować 4-5 minut. Wystudzić.
Mięso pokroić w kostkę, włożyć do ostudzonej marynaty i odstawić na 3 godziny.
Morele zalać wrzątkiem, po godzinie odcedzić.
Patyczki do szaszłyków namoczyć w wodzie. Nabić na przemian mięso i morele. Szaszłyki włożyć na godzinę do marynaty.
Szaszłyki piec na grillu lub w piekarniku z funkcją grilla (180 stopni), przez ok. 15 minut, obracając je od czasu do czasu i smarując marynatą. Można też usmażyć je na patelni grillowej.