Szarlotka z papierówek
To jeden z tych przepisów, które jak już gdzieś zobaczysz, to wiesz, że musisz zrobić. Jakiś czas temu wypatrzyłam na White Plate szarlotkę z pierwszych papierówek i nie pozostało mi nic innego, jak czekać na papierówki. Koniec końców powstała szarlotka raczej z ostatnich papierówek, co nie zmienia faktu, że wyszła znakomita!
Idealna pod każdym względem. Kruche ciasto. Moc jabłek. Cynamonowy zapach. Moi testerzy zgodnie stwiedzili, że tak kruchego ciasta jeszcze nie jedli. Nawet spód pozostał kruchy. Szczerze polecam! Nie tylko z papierówkami.
Składniki przepis cytowany za Liską z bloga White Plate
- 200 g masła, pokrojonego w kostkę
- 380 g mąki
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 60 g cukru
- cukier z prawdziwą wanilią
- szczypta soli
- 700 g jabłek [u mnie 1 kg], obranych i pokrojonych w cienkie plasterki [u mnie nie takie cienkie]
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków [pominęłam]
- 80 g zmielonych ciasteczek [w orygniale twarde amaretti, u mnie herbatniki - 100g]
- 150 g cukru
- 1 łyżka mleka do posmarowania wierzchu ciasta
Piekarnik nagrzać do 200 st C*.
Masło posiekać z mąką wymieszaną z proszkiem. Dodać żółtka, cukier z wanilią i sól. Zagnieść gładkie ciasto, które podzielić na 2 części - jedna powinna być o ok. 1/3 większa od drugiej.
Większą częścią wylepić spód i boki tortownicy o średnicy 22-24 cm**. Ponakłuwać widelcem i wstawić do gorącego piekarnika na 10 minut.
Mniejszą część ciasta zawinąć w folię i schłodzić.
Jabłka pokrojone w plasterki połączyć z cytryną, cynamonem, goździkami, cukrem i ciasteczkami.
Włożyć do tortownicy z podpieczony ciastem. Wygładzić powierzchnię.
Pozostałą część ciasta rozwałkować na okrąg (ja najczęściej kładę ciasto między 2 kawałki folii spożywczej i w ten sposób wałkuję), ułożyć na wierzchu jabłek, delikatnie skleić ciasto na krawędziach. Ponakłuwać wierzch widelcem, posmarować łyżką mleka i wstawić do piekarnika na 50-60 minut.
Przed podaniem dokładnie ostudzić.
* Piekłam w opiekaczu z termoobiegiem. Najpierw 10 minut w 180 stopniach, później 50 minut w 150 stopniach. ** U mnie tortownica 26 cm. Trochę duża, więc ciasto musiałam dość cienko rozwałkowywać, przez co góra trochę się porozrywała przy nakładaniu.
Przed wyłożeniem ciasta tortownicę wysmarowałam masłem i obsypałam bułką tartą.