Spójrz mi w oczy... Halloweenowe ciasteczka
Ostatni dzień października. Halloween. Planujecie z tej okazji imprezy? A może już jesteście po weekendowych, halloweenowych szaleństwach? Ja w tym roku, choć plany miałam ambitne, znów ze wszystkim nie zdążyłam. Dojazdy do pracy, z uwagi na paskudną pogodę (w sobotę był sztorm; na moście w Vejle myślałam, że mnie zdmuchnie wprost do morza), coraz bardziej dają mi się we znaki. Ciągle jest ciemno, szaro i deszczowo, przez co poziom energii oscyluje u mnie w okolicach zera. C. też w pracy spędza większość czasu, więc kiedy już nam się trafi wspólne pięć minut... Idziemy spać. Jak na stare, dobre małżeństwo przystało. Nie mogłam sobie jednak mojego ulubionego amerykańskiego święta odpuścić zupełnie. Z samego rana zebrałam się więc w sobie, wyjęłam z lodówki masło i jajko, i jak tylko powoli doszły do temperatury pokojowej, zabrałam się do rzeczy.
Na stronie Candy Company znalazłam przepis na absolutnie rozkoszne ciasteczkowe potworki; z mnóstwem oczek, które wpatrują się w spragnionych smakołyków zezowatymi spojrzeniami. Swoje przygotowałam w różnych kolorach; zabiera to kilka chwil więcej, ale na te szaro-pochmurne dni taka potworkowa tęcza jest po protu niezastąpiona! Ciasteczka są z wierzchu lekko chrupiące, w środku mięciutkie i maślane, z delikatną waniliową nutą. Idealne dla dzieci: i do jedzenia, i do zabaw w kuchni, bo przepis jest banalnie prosty.
Przed nami długie, ciemne, październikowe popołudnie - skusicie się na błyskawiczne ciasteczka, które nawet u największego ponuraka wywołają uśmiech?
Ciasteczka potworki na Halloween
Składniki: (na 15 sztuk)
- 115 g miękkiego masła
- 125 g cukru pudru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 255 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- barwniki spożywcze w żelu: różowy, niebieski i pomarańczowy
dodatkowo:
- 85 g cukru pudru
- 50 g draży mlecznych
- czarny barwnik spożywczy w żelu
Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą, jasną masę. Wbić jajko, dodać ekstrakt, zmiksować. Mąkę przesiać z proszkiem i sodą, wymieszać z solą. Partiami dodawać do ciasta, miksując na najniższych obrotach miksera. Ciasto podzielić na 3 części, każdą zafarbować na inny kolor. Następnie połączyć część masy niebieskiej z różową, aby otrzymać fioletowy, następnie część niebieskiej z pomarańczową, aby otrzymać zielony. Każdy kolor zawinąć osobno w folię spożywczą, schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Po tym czasie lepić z ciasta kulki nieco większe od orzecha włoskiego, obtaczać w pozostałym cukrze pudrze i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, lekko je spłaszczając i zachowując pomiędzy ciasteczkami spore odstępy.
Piec w 170 st. C. przez 12-14 minut.
W gorące ciasteczka wciskać draże. Zostawić do całkowitego ostudzenia. Na ostudzonych ciasteczkach czarną farbką malować źrenice.
Smacznego!
Oczka można zrobić również rozpuszczoną czekoladą lub jadalnym pisakiem. Albo w ogóle kupić gotowe, cukrowe ozdoby. Ja jednak wolę draże. Wspominałam może, że mam do nich wyjątkową słabość...?