Sos myśliwski
Bardzo dobry sos, do którego możemy zużyć mniej wdzięczne kawałki mięsa. Nie znoszę marnować jedzenia, więc zawszę znajdę pomysł na to, by wykorzystać wszystko na full. Tak właśnie powstał niniejszy sosik - resztka kiełbasy, ostatnie ogórki, kilka zeszłorocznych grzybków, niedopite winko, niezbyt eleganckie kawałki mięsa, które nadają się tylko do zmielenia albo na pasztet. I oto jest: mniamuśmy sos, który możemy podawać z różnymi dodatkami. Ja najbardziej lubię ze śląskimi kluseczkami i sałatą z pomidorami i winegretem, na przykład.
Należy mieć:
500 mielonej dziczyzny (dzik, sarna, daniel etc.) lub wołowego
100 g wędzonego boczku lub kiełbasy
2 pełne łyżki koncentratu pomidorowego
2 ogórki kiszone
2 łyżki smalcu lub masła klarowanego
2 ziarna jałowca
szklankę czerwonego wina lub bulionu, lub wody
łyżeczkę musztardy
małą garstkę suszonych grzybów
małą cebulę
ząbek czosnku
sol i pieprz do smaku
Grzyby opłukać i zalać odrobiną wody. Gdy napęcznieją, wyjąć (wodę zachować) i drobno posiekać. Ogórki, kiełbasę i cebulę pokroić w kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę. Rozgrzać tłuszcz i podsmażyć na nim cebulę z wędliną, następnie dodać mięso i przesmażać razem, aż się zrumieni. Dodać przecier pomidorowy, ogórki, czosnek oraz grzyby i jeszcze chwilę podsmażać, mieszając. Podlać winem i wodą z grzybów, dodać przyprawy, wymieszać i dusić powoli pod przykryciem, aż mięso zmięknie. Gdyby sos okazał się zbyt lekki, można go zagęścić mąką. Podawać do wyboru: z wegańskimi kopytkami lub makaronem (także bezglutenowym), kluskami kładzionymi, blinami (to dla NieAlergika) lub domowym chlebem oraz ulubioną surówką.