Sałatka z kurczaka, dyni i daktyli
Odpowiedzią na kolejne zaproszenie do Baru Sałatkowego Peli miała być sałatka „Dla...”. Dla kogoś.
Tak się jednak złożyło, że aż dwa potencjalne składniki składniki na literę „D” miałam w domu. Bazując na marynowanej dyni i suszonych daktylach, zrobiłam przepyszną sałatkę dla... siebie samej.
Bo oto oficjalnie zakończyłam sesję bez żadnych wpadek i potknięć, co w moim przypadku jest prawdziwym powodem do świętowania :)
Świętować można oczywiście na różne sposoby, a pyszna sałatka jest tylko wstępem ;)
Może to trochę egoistyczne, że sałatkę, której ideą miało być dzielenie się z kimś jem sama, ale... kurczę, coś mi się od życia należy.
SAŁATKA Z KURCZAKIEM, DYNIĄ I DAKTYLAMI
(na 1 porcję)
¼ główki sałaty lodowej,
1 malutki filet z piersi kurczaka,
5 kulek marynowanej dyni,
4 suszone daktyle,
1 łyżka grubo posiekanych orzechów włoskich,
1 łyżeczka przyprawy „Kurczak złocisty” Kamisu,
1 łyżeczka oleju pomarańczowo-kuminowego „Exotic Africa”*,
1 łyżeczka soku z limonki,
liski kolendry i mięty,
odrobina oleju lub oliwy do smażenia
Kurczaka pokroić w drobną kostkę, obtoczyć w przyprawie i usmażyć na niewielkiej ilości oleju.
Sałatę umyć, osuszyć, porwać na kawałki.
Daktyle pokroić na paseczki.
Na talerzu ułożyć warstwami: sałatę, kurczaka, kulki marynowanej dyni, daktyle i orzechy. Całość skropić olejem „afrykańskim” i sokiem z limonki. Posypać listkami kolendry i mięty.
* Olej sałatkowy kupiony w Lidlu podczas tygodnia afrykańskiego, aromatyzowany naturalnymi ekstraktami m.in. z pomarańczy, kuminu, chili, goździków i imbiru. Nadaje egzotyczny, korzenny, lekko pikantny posmak. Świetnie skomponował się z tą sałatką i nie musiałam jej już niczym doprawiać :)
Tak się jednak złożyło, że aż dwa potencjalne składniki składniki na literę „D” miałam w domu. Bazując na marynowanej dyni i suszonych daktylach, zrobiłam przepyszną sałatkę dla... siebie samej.
Bo oto oficjalnie zakończyłam sesję bez żadnych wpadek i potknięć, co w moim przypadku jest prawdziwym powodem do świętowania :)
Świętować można oczywiście na różne sposoby, a pyszna sałatka jest tylko wstępem ;)
Może to trochę egoistyczne, że sałatkę, której ideą miało być dzielenie się z kimś jem sama, ale... kurczę, coś mi się od życia należy.
SAŁATKA Z KURCZAKIEM, DYNIĄ I DAKTYLAMI
(na 1 porcję)
¼ główki sałaty lodowej,
1 malutki filet z piersi kurczaka,
5 kulek marynowanej dyni,
4 suszone daktyle,
1 łyżka grubo posiekanych orzechów włoskich,
1 łyżeczka przyprawy „Kurczak złocisty” Kamisu,
1 łyżeczka oleju pomarańczowo-kuminowego „Exotic Africa”*,
1 łyżeczka soku z limonki,
liski kolendry i mięty,
odrobina oleju lub oliwy do smażenia
Kurczaka pokroić w drobną kostkę, obtoczyć w przyprawie i usmażyć na niewielkiej ilości oleju.
Sałatę umyć, osuszyć, porwać na kawałki.
Daktyle pokroić na paseczki.
Na talerzu ułożyć warstwami: sałatę, kurczaka, kulki marynowanej dyni, daktyle i orzechy. Całość skropić olejem „afrykańskim” i sokiem z limonki. Posypać listkami kolendry i mięty.
* Olej sałatkowy kupiony w Lidlu podczas tygodnia afrykańskiego, aromatyzowany naturalnymi ekstraktami m.in. z pomarańczy, kuminu, chili, goździków i imbiru. Nadaje egzotyczny, korzenny, lekko pikantny posmak. Świetnie skomponował się z tą sałatką i nie musiałam jej już niczym doprawiać :)