Sables Bretons
Sables Bretons to maślane ciasteczka z północy Francji. Są pyszne i proste, genialne do kawy lub herbaty, aczkolwiek w Bretanii jada się je popijając zimnym cydrem.
Pierwszy raz jadłam je w Mont Saint-Michel - kupiłam je w zasadzie przez przypadek. Strasznie podobało mi się metalowe pudełko w które były zapakowane. Ciastka okazały się genialne, więc postanowiłam znaleźć przepis i zrobić je w domu.
Co prawda moje nie są tak kształtne jak "sklepowe" ale za to przepyszne! Ledwo się powstrzymałam przed zjedzeniem kilku na gorąco.
500 g białej mąki chlebowej - użyłam zwykłej
300 g solonego, miękkiego masła
200 g cukru-pudru albo bardzo drobnego cukru do pieczenia
2 jajka
20 g proszku do pieczenia (we francuskich przepisach nie ma proszku do pieczenia)
mała szczypta soli
ekstrakt waniliowy
roztrzepane jajko + 1 łyżeczka wody do posmarowania ciastek
Mąkę, cukier i proszek do pieczenia wymieszałam w sporej misce. Dodałam masło i wymieszałam całość drewniana łyżka a następnie dodałam jajka i ekstrakt. Całość dokładnie wymieszałam i zagniotłam dłońmi na gładkie ciasto. Następnie zawinęłam w folie i włożyłam na godzinę do zamrażalnika. najlepiej ciasto zostawić w lodówce na całą noc.
Schłodzone ciasto rozwałkowałam na oprószonej maka powierzchni. Powinno mieć 1 cm grubości. Można wycinać z niego okrągłe ciasteczka - ja użyłam okrągłych, karbowanych foremek. Ciastka ułożyłam na pergaminie, posmarowałam jajkiem z wodą i wycięłam delikatnie nożem tradycyjny wzorek w kratkę na powierzchni każdego ciastka.
Gotowe ciastka piekłam w temperaturze 160 stopni C przez ok 15 minut. Muszą przybrać złoto-brązowy kolor.