Rumsztyk z cebulką na białym winie
Kiedy mój tato wspomina swoje młode lata, a wspomnienia te skręcą w rejony gastronomiczne, kilka razy zdarzało mi się słyszeć, że kiedyś rumsztyk z cebulką królował w każdej knajpce. To było coś na kształt dzisiejszego „schabowego z piersi kurczaka”, jak mi się wydaje.
Teraz z wołowiną (dobrą!) nie jest tak łatwo, bardzo rzadko znaleźć ją można w karcie restauracji, nie mówiąc już o mniejszych czy mniej renomowanych przybytkach, a jak już to zwykle pod postacią steku, ewentualnie zrazów.
Kiedy więc znalazłam w sklepie dwie słusznej wielkości porcje opisane jako rumsztyk, nie wahałam się ani chwili i już następnego dnia na naszym stole królował w towarzystwie słodkiej, ususzonej cebulki.
Rumsztyk z cebulką na białym winie Składniki- rumsztyk - 2 porcje, po ok. 300 g każda, np. rostbefu
- oliwa - 3 łyżki
- cebula - 2 szt, duże
- białe wino - 1/2 szklanki, wytrwne
- sól, pieprz - do smaku
Mięso wyjmij z lodówki, natrzyj oliwą, popieprz i pozostaw na 30 minut- godzinę w temperaturze pokojowej.
Cebulę pokrój w półtalarki. Wrzuć na oliwę (2 łyżki) , posól i duś wolno na małym ogniu, aż stanie się miękka i słodka, od czasu do czasu mieszaj. Gdy cebula zacznie się delikatnie złocić, dolej wino i gotuj aż część jego płynu odparuje, i powstanie delikatna, choć dość gęsta okrasa.
Rozgrzej patelnię grillową, usmaż z każdej strony mięso po ok. 3 minuty (czas zależy jednak od stopnia wysmażenia, jaki chcesz osiągnąć). Mięso sól przed samym smażeniem, z tej strony, którą akurat smażysz. Usmażone mięso przełóż na talerz, daj mu kilka minut, bo odpoczęło.
Na każdą porcję mięsa nałóż cebulką, posyp świeżo mielonym pieprzem. Serwuj od razu.