Raggmunk (szwedzkie placki ziemniaczane)
Coraz częściej dostrzegam, jak wiele kuchnia polska i skandynawska mają ze sobą wspólnego. Klopsiki, kisiele, desery z kaszy manny, naleśniki czy zupy jarzynowe to tylko kilka naszych wspólnych potraw. Kolejną są placki ziemniaczane ;) Te, które robią Szwedzi, mają odrobinę inną recepturę, a co ciekawe – serwuje się je z dodatkiem smażonego boczku i oczywiście konfitury z borówki brusznicy ;)
Szwedzkie placki ziemniaczane są nieco delikatniejsze w smaku (zapewne za sprawą dodatku mleka). Bardzo nam zasmakowały i na pewno będę wracać do tego przepisu (i już niekoniecznie z tym boczkiem ;)
RAGGMUNK (SZWEDZKIE PLACKI ZIEMNIACZANE)
(2 porcje)
- 400g ziemniaków,
- 1 jajko,
- ½ szklanki mleka,
- ½ szklanki mąki,
- sól,
- pieprz,
- olej do smażenia,
- 4 cienkie plastry boczku,
- dżem z borówki brusznicy (lub z żurawiny)
W misce zmiksować jajko, mleko i mąkę na gładkie ciasto. Dodać szczyptę soli i pieprzu. Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Dokładnie odcisnąć w dłoniach z nadmiaru soku i dodać do ciasta. Wymieszać. Na patelni rozgrzać olej i łyżką kłaść okrągłe placki. Smażyć z obu stron na średnim ogniu. Usmażone, złociste placki osączyć na papierowych ręcznikach z nadmiaru tłuszczu. Boczek usmażyć na patelni bez dodatku oleju. Gdy będzie chrupiący, przełożyć go na papierowe ręczniki, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Placki podawać z plastrami boczku i dżemem z borówki.
(przepis podpatrzony na blogu Kropla Oliwy)