Pyszny piernik błyskawiczny
Piernik last minute, a smakuje wybornie, choć robi się w kilka minut i nie wymaga kilogramów miodu i masła. Ten pierniczek jest żartownisiem. Po 40 minutach pieczenia wciąż jest w środku surowy i nagle, nie wiadomo dlaczego "dochodzi" i nawet śladu zakalca nie ma. Przepis z zeszytu mamy, trochę zapomniany... Warto go jednak mieć pod ręką, gdy nam czasu na piernik staropolski nie staje, albo chcemy szybko, albo niedrogo.
PS. Piernik i pierniczki dla alergików, a także wiele innych świątecznych przepisów, znajdziecie w mojej książce.
Musimy mieć:
300 g mąki
100 g cukru
50 g masła
3-4 czubate łyżki miodu
jajko
mleko
łyżkę kakao
pełną łyżeczkę cukru z wanilią
po płaskiej łyżeczce proszku do pieczenia i sody
1/2 opakowania przyprawy do piernika
łyżeczkę cynamonu
opcjonalnie - łyżeczkę mikhaki (to są chyba mielone goździki, przynajmniej tak mówiła sprzedawczyni w gruzińskich delikatesach)
szczyptę soli
Wymieszać i zagotować masło, cukier, miód, przyprawy, sól oraz 1/4 szklanki mleka. Gdy mieszanina przestygnie, dodać jajko i zmiksować, a następnie dodać mąkę, proszek oraz sodę i miksować dalej - gdyby ciasto okazało się zbyt twarde, dodać nieco mleka (ciasto powinno mieć niezbyt lejącą konsystencję). Przełożyć masę do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą keksówki i piec przez ok. 50 minut w piekarniku z termoobiegiem, nagrzanym do 160 stopni, do suchego patyczka.