Prosty chleb z automatu
Będę z czytelnikami szczera – nie przepadam za wypiekaniem chleba w automacie. Znacznie smaczniejsze i ładniejsze chleby można upiec w najzwyklejszym piekarniku. Rozumiem, że często argumentem, aby piec w maszynie jest czas, ale tak naprawdę upieczenie prostego drożdżowego chleba w keksówce nie zabiera wcale więcej czasu niż odpowiednie umieszczenie składników w maszynie i nastawienie programu.
Kolejnym problemem jest kształt chleba z automatu, niestety zawsze będzie wyglądał tak samo, a od spodu będzie miał dziurę po haku do mieszania.
Mimo kilku wad maszyny, wiem, że sporo czytelników korzysta z tego sprzętu i wciąż pojawiają się pytania o nowe przepisy.
Postanowiłam trochę odczarować mój stary automat, wyjęłam go z szafki, aby upiec najprostszy chleb jaki się da. Dzięki temu będziecie mogli modyfikować przepis o ulubione dodatki.
Każdy automat jest trochę inaczej zaprogramowany, ale większość z nich po pierwszym wyrabianiu wydaje z siebie charakterystyczny dźwięk. Jeśli marzy Wam się bochenek ze słonecznikiem/makiem/prażoną cebulką/suszonymi śliwkami/ketchupem, dodajcie skromną ilość właśnie po tym dźwięku. A już prawie całą resztę zrobi za Was maszyna
- 300 ml wody
- łyżka oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- 550 g mąki pszennej chlebowej
- łyżeczka soli
- opakowanie suszonych drożdży (7g)
- Składniki umieszczamy w formie automatu według kolejności: woda, oliwa, sól, mąka, drożdże.
- Ustawiamy program podstawowy (1), średnie lub mocne wypieczenie skórki i wagę 700 g. Włączamy maszynę.
- Po drugim zagniataniu, można otworzyć maszynę, zwilżyć dłonie wodą, wyjąć delikatnie ciasto, wyciągnąć mieszadło i ponownie włożyć ciasto. Nie jest to jednak konieczne, chleb można również upiec z mieszadłem i wyjąć je na koniec.
- Po po ostatnim charakterystycznym sygnale, gdy program się skończy, wyciągamy formę z automatu i wyjmujemy chleb.
- Studzimy na kuchennej kratce, podajemy ze Smakowitą Pajdą z cebulką i jabłkiem.
