Pijane dziewice
I znowu smakołyk z ksiązki H. Szymanderskiej "Kobiece udka" i inne potrawy o osobliwych nazwach.Tym razem tyrolskie klasztorne ciasteczka. Delikatne, łatwe do zrobienia, bardzo smaczne, najlepsze od razu po usmażeniu. Zwykle te ciasteczka smażono zimą i podawano do grzanego wina, być może stąd ich nazwa. A swoją drogą grzane wino jest tu wprost pożądanym dodatkiem.
Składniki:
7 jaj
22 dag mąki
14 dag cukru
oliwa do smażenia
Do ubitych na szrywno białek stopniowo dodawać cukier, później żółtka, a na końcu przesianą mąkę. Delikatnie, ale dokładnie, wymieszać. Łyżeczką lub łyżką (mniejsze wg mnie smakują lepiej) formować małe kulki, smażyć w dużej ilości rozgrzanej oliwy na złoty kolor.