Piernik na Guinnessie
Tu w Irlandii zaczął się już na dobre okres świątecznego szaleństwa. Wszędzie można już kupić choinki z przybraniem, ozdoby wszelkiego rodzaju, a nawet jedzenie jak pierniczki, baby, keksy czy pudding.
Mi jeszcze nie udzielił się ten klimat tak bardzo, jednak postanowiłam, że od czasu do czasu wypróbuję jakąś potrawę świąteczną, aby przed samymi świętami nie mieć dylematu co przygotować ;)
Zaczęłam od piernika dorotuś, który okazał się naprawdę wspaniały :) Łatwy i szybki w przygotowaniu, a do tego nie wysuszony i mięciutki w smaku. Określiłabym go raczej jako murzynek o smaku piernika ponieważ z tego co pamiętam to typowy piernik jest twardawy i mniej czekoladowy.
Przepis nieco zmieniłam ze względu na brak składników; melasę zastąpiłam miodem, a pieprz biały i imbir przyprawą do piernika. Ciasto zdecydowanie warte wypróbowania :)
Składniki:
0,6 szklanki ciemnego piwa Guinness
1,5 szkl mąki pszennej
2 łyżki kakao
4 czubate łyżeczki przyprawy do piernika
2 duże jajka
0,5 szkl cukru
0,5 szkl miodu
0,7 szkl oleju
Przygotowanie:
Piwo Guinness zagotować, zdjąć z palnika.
W średniej wielkości misce wymieszać mąkę, kakao, sodę, przyprawę do piernika.
W większej misce ubić jajka (w całości, bez rozdzielania na białka i żółtka), cukier, miód, olej do gładkości (można mikserem). Do do tej masy dodawać suchą mieszankę na zmianę z piwem, miksując (tylko do połączenia się składników).
Formę kwadratową wyłożyć papierem do pieczenia lub posmarować masłem i oprószyć mąką. Przelać do niej ciasto (będzie dość rzadkie). Piec w temperaturze 175°C przez 50 - 60 minut do tzw. suchego patyczka (u mnie z termoobiegiem wystarczyło 45min). Wystudzić.
Podawać z bitą śmietaną lub z polewą czekoladową.
Smacznego :)